Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 08:38
Reklama KD Market

Chicagowscy radni jednomyślnie odrzucili 300-milionową propozycję podwyżki podatków od nieruchomości

Władze Chicago nadal szukają sposobu na załatanie blisko miliardowego deficytu budżetowego na przyszły rok po tym, jak wszystkich 50 radnych w czwartek po południu zagłosowało przeciwko proponowanej przez burmistrza Brandona Johnsona podwyżce podatku od nieruchomości.

Autor: Adobe Stock

Na specjalnym posiedzeniu Rady Miasta w czwartek, 14 listopada, wszystkich 50 chicagowskich radnych w głosowaniu jednogłośnie odrzuciło proponowaną przez burmistrza Brandona Johnsona podwyżkę podatków od nieruchomości w celu załatania dziury budżetowej na przyszły rok.

Proces poszukiwania funduszy na wypełnienie deficytu, szacowanego na 982 miliony dol., w proponowanym przez Johnsona budżecie opiewającym na 17,3 miliarda dolarów, rozpoczyna się w piątek od nowa serią spotkań w miejskich komisjach i departamentach w celu ustalenia, gdzie można dokonać cięć lub też pozyskać dodatkowe fundusze.

Burmistrz Johnson w czwartek zdawał się niezrażony wynikiem głosowania radnych. Nazwał siebie „naczelnym współpracownikiem” i zapewnił gotowość do rozpatrzenia proponowanych przez radnych rozwiązań. Zapowiedział jednak, że nie będzie negocjować wartości budżetu, a zwolnienia pracowników miejskich, przymusowe urlopy czy cięcia w usługach i programach miejskich nie wchodzą w grę.

Wcześniej w tygodniu burmistrz powiedział, że 300-milionowa podwyżka była tylko propozycją, a ogłaszając ją chciał zwrócić uwagę radnych na problem deficytu budżetowego i była to strategia, którą pamięta ze swojej pracy nauczyciela.

Wśród proponowanych do tej pory innych rozwiązań jest podniesienie opłat za wywóz śmieci, podniesienie innych podatków, np. za alkohol i papierosy, dzień bezpłatnego urlopu dla pracowników miejskich, redukcja nadpłat do miejskiego funduszu emerytalnego czy zaczerpnięcie z dostępnych funduszy federalnych.

Jednak nawet jeżeli opłaty miejskie pójdą w górę, nie załata to ogromnej dziury budżetowej i podwyżka podatku od nieruchomości w jakiejś formie może okazać się nieunikniona.

Podatki od nieruchomości są największym źródłem dochodów miasta i najskuteczniejszym sposobem na zwiększenie przychodów do kasy miejskiej i zapewnienie, że wydatki nie przewyższają kosztów. Większość innych propozycji generowania przychodów, jak np. nałożenie nowych podatków, wymagałoby zmiany prawa stanowego.

Aby wejść w życie, budżet musi być zatwierdzony większością głosów, czyli przez co najmniej 26 radnych, przed końcem 2024 roku.

Joanna Marszałek
[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama