Sędzia powiatu Will Dan Rippy odrzucił w czwartek, 14 listopada wniosek obrońcy 49-letniego Edwarda Weihera o zwolnienie jego klienta z aresztu. Mężczyzna i jego partnerka są oskarżeni o narażenie na niebezpieczeństwo życia dziecka po śmierci ich 2-letniej córki Trinity tydzień wcześniej w domu w Homer Glen, na południowo-zachodnich przedmieściach Chicago. Dziecko zmarło najprawdopodobniej wskutek przedawkowania heroiny i fentanylu.
Do zdarzenia doszło w środę, 6 listopada w na pozór zamożnym domu przy Thorn Apple Drive w Homer Glen. Około 11.30 pm funkcjonariusze zostali wezwani tam do nieprzytomnej 2-latki.
W domu, w którym mieszkała też 6-letnia dziewczynka, panowały nieludzkie warunki: pokoje zabrudzone były odchodami, krwią i zepsutym jedzeniem. W pomieszczeniach walała się kokaina, fentanyl i akcesoria do zażywania narkotyków. Według prokuratury, jedynie pokój do gier wideo Weihera był w nieskazitelnym stanie. Para przyznała, że używa narkotyków, a dom często odwiedzali dilerzy narkotykowi.
Dziewczynka została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła w nocy. Przyczyną jej śmierci było najprawdopodobniej przedawkowanie heroiny i kokainy, choć nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań toksykologicznych. Dziecko nie miało śladów przemocy fizycznej.
Do szpitala trafiła też starsza siostra zmarłej dziewczynki. Według prokuratury lekarze wykryli w jej systemie kokainę i fentanyl. Została objęta opieką stanowej agencji ds. rodzin i dzieci (Department of Child and Family Services, DCFS).
W toku śledztwa ustalono, że cztery godziny przed wezwaniem służb ratunkowych matka dwulatki, 27-letnia Alexa Balen, wyszukiwała przez Google, jak zatrzymać przedawkowanie. Zdaniem prokuratury, dowodzi to, że dziecko umierało godzinami, zanim rodzice wezwali pomoc.
Sędzia stwierdził podczas czwartkowego przesłuchania, że Weiher stanowi zagrożenie nie tylko dla swojej drugiej, starszej córki, lecz również dla całego społeczeństwa, dlatego pozostanie w areszcie do czasu rozprawy.
Matka dziewczynek, była mieszkanka Florydy, trafiła do szpitala, a po wypisaniu ma być zabrana do aresztu. Oprócz zarzutów związanych ze śmiercią dziewczynki para odpowie na zarzuty posiadania narkotyków
Według prokuratury, Weiher otrzymał dom wartości miliona dolarów z rodzinnego majątku i wprowadził się do niego ze swoją partnerką zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Ma mieć również drugi dom, w miejscowości Mokena w Illinois. Jest właścicielem małej firmy i ma kilku pracowników.
Sąsiedzi powiedzieli mediom, że w ostatnim czasie przed domem piętrzyły się setki paczek Amazona. Sąsiadka Aneta Lipinski-Walkosz powiedziała stacji Fox32, że nie miała pojęcia, co działo się wewnątrz luksusowej rezydencji z krytym basenem – mieszkańcy domu nigdy z niego nie wychodzili, a dzieci nigdy nie bawiły się na zewnątrz.
Agencja DCFS potwierdziła w oświadczeniu, że miała wcześniej kontakt z rodziną, lecz odmówiła dalszego komentarza.
„To głęboka tragedia, a nasze myśli są z rodziną i przyjaciółmi tego drogiego dziecka” – czytamy w oświadczeniu DCFS.
Weiher po raz kolejny stanie przed sądem 3 grudnia.
Joanna Marszałek
[email protected]