Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 08:19
Reklama KD Market

W New Hampshire wygrali Trump i Sanders



Popierani przez wyborców niezadowolonych z elit politycznych i sytuacji w kraju, miliarder Donald Trump i senator Bernie Sanders, zdecydowanie wygrali wtorkowe prawybory w New Hampshire. Drugie miejsce wśród Republikanów zajął gubernator Ohio John Kasich.

Zgodnie z wciąż niepełnymi wynikami, ubiegający się o prezydencką nominację Partii Republikańskiej (GOP) miliarder i populista Donald Trump wygrał prawybory w New Hampshire zdobywając około 35 proc. głosów. Natomiast po stronie Demokratów zwyciężył określający się jako socjalista senator z Vermont – Bernie Sanders, pokonując byłą szefową dyplomacji Hillary Clinton stosunkiem głosów 60 do 39 proc.

"To jest początek politycznej rewolucji - powiedział Sanders odwołując się do głównego sloganu swej kampanii, w przemówieniu wygłoszonym po ogłoszeniu wyników. - Razem powiemy, że rząd naszego wspaniałego kraju należy do nas wszystkich, a nie tylko do kilku bogatych donatorów, finansujących kampanię". Jak dodał, jego zwycięstwo to przesłanie dla Wall Street, że rząd należy do ludzi, a nie tylko do 1 proc. najbogatszych.

"Razem uczynimy Amerykę znowu wielką" - triumfował z kolei Donald Trump, który w Iowa, stanie, który głosował jako pierwszy w amerykańskich prawyborach tydzień temu, wbrew sondażom zajął dopiero drugie miejsce.

W New Hampshire, małym stanie w Nowej Anglii, sondaże się potwierdziły. Trump pokonał swych dziewięciu republikańskich rywali i zdobył ogromną przewagę. Drugie miejsce zajął, uzyskując dwa razy mniej głosów od miliardera, umiarkowany Republikanin, gubernator z Ohio John Kasich (16 proc.), a kolejne ultrakonserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz (w Iowa był pierwszy), były gubernator z Florydy Jeb Bush i senator z Florydy Marco Rubio (wszyscy trzej uzyskali w New Hampshire poparcie rzędu 11 proc.).

Druga pozycja Kasicha w New Hampshire to według analityków zasługa jego wielkiego zaangażowania w kampanię w tym stanie oraz wysokiej, szacowanej na około 40 proc. liczby niezależnych wyborców w New Hampshire. Na tle swych rywali Kasich wyróżnia się apelami o ponadpartyjną współpracę między Republikanami a Demokratami; jest zwolennikiem reformy prawa imigracyjnego mającej umożliwić nielegalnym imigrantom w USA zalegalizowanie pobytu w USA, a także jako jedyny z kandydatów GOP nie zapowiada uchylenia reformy służby zdrowia tzw. Obamacare.

"Problemy Ameryki uda się nam rozwiązać, gdy będziemy Amerykanami. Nie wtedy, gdy będziemy ekstremistami albo tylko Demokratami i tylko Republikanami" - powiedział Kasich w swej wtorkowej mowie.

Rubio, który w Iowa zajął silne trzecie miejsce, był bardzo rozczarowany wynikiem w New Hampshire. "To moja wina. Miałem bardzo słabą debatę w sobotę. Obiecuję, że to się nie powtórzy" - powiedział. Kiepsko wypadł też gubernator z New Jersey Chris Christie i media już zaczęły spekulować, że może wycofać się z wyścigu jeszcze przed prawyborami w Karolinie Południowej i Newadzie, które jako kolejne stany głosują jeszcze w lutym.

Walka o drugie miejsce w New Hampshire była niezwykle zacięta. Walczyło o nie aż czterech bardziej umiarkowanych i wspieranych przez elity GOP republikańskich kandydatów, którzy zabiegają o ten sam centrowy elektorat: Kasich, Bush, Rubio i Christie. Każdy z nich liczy, że inni się prędzej czy później wycofają, a wówczas ich skumulowane głosy pomogą w pokonaniu Trumpa i zdobyciu prezydenckiej nominacji GOP.

Wielką przegraną w New Hampshire jest szefowa dyplomacji USA. Co prawda sondaże od miesięcy wskazywały, że Sanders ją pokona, bo elektorat Demokratów w tym stanie jest niereprezentacyjnie biały i lewicowy, co sprzyja senatorowi, ale mało kto spodziewał się, że jej porażka będzie aż tak wielka.

Ale Clinton nie złożyła broni. "Przenoszę teraz moją kampanię na cały kraj i będę walczyć o każdy stan oraz każdy głos. (...) Obiecuję, że będę pracować ciężej niż ktokolwiek, by uczynić wasze życie lepszym" - obiecywała w przemówieniu wygłoszonym w towarzystwie męża, byłego prezydenta USA Billa Clintona i córki. Przyznała jednak, że "wciąż ma wiele pracy do wykonania", zwłaszcza by przekonać do siebie ludzi młodych, którzy zarówno w Iowa jak i New Hampshire masowo poparli Sandersa. Zapewniła, że jest za reformą finansowania kampanii wyborczych i zaostrzeniem regulacji Wall Street, odwołując się do postulatów podnoszonych przez Sandersa.

Jeszcze przed głosowaniem w New Hampshire analitycy ostrzegali, by nie przywiązywać zbyt dużej wagi do wyników w tym stanie dla dalszych szans Clinton na zdobycie nominacji. Z tego liczącego zaledwie 1,4 mln mieszkańców stanu pochodzić będzie zaledwie 24 delegatów z ponad 4 tys. na lipcową konwencję Partii Demokratycznej, która ostatecznie zatwierdzi kandydata partii w listopadowych wyborach prezydenckich. W stanach, które będą głosować w dalszej kolejności, Clinton ma wciąż bardzo dużą przewagę nad Sandersem dzięki m.in. poparciu mniejszości Afroamerykanów i latynoskiej.

Niemniej analitycy przyznają, że zwycięstwo Sandersa może "dodać mu skrzydeł" i poprawić także jego ogólnokrajowe notowania. 74-letni senator jest - obok Trumpa - największą niespodzianką tegorocznych wyborów prezydenckich. Analitycy wskazują, że obaj mimo skrajnie różnych programów mają sporo wspólnego. Krytykują "partyjny establishment" w Waszyngtonie, przyciągając tłumy wyborców rozczarowanych elitami i niezadowolonych z sytuacji w USA. Wyborcami Sandersa jest najbardziej lewicowy elektorat Partii Demokratycznej. To głównie osoby białe oraz młodzi, zwłaszcza studenci. Zwolennikami Trumpa też są biali, ale głównie mężczyźni w średnim wieku, słabo wykształceni, których standard życia pogorszył się w ostatnich latach.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

 







Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

United States Senator and Democratic Presidential hopeful Bernie Sanders

United States Senator and Democratic Presidential hopeful Bernie Sanders

epa05152038 US Senator and Democratic Presidential hopeful Bernie Sanders (C, back) and his family members watch returns in a room at Concord High School in Concord, New Hampshire, USA, 09 February 2016. Former secretary of state Hillary Clinton has conceded the New Hampshire primary to rival Bernie Sanders. EPA/CJ GUNTHER

Trump, Sanders projected winners in New Hampshire primary

Trump, Sanders projected winners in New Hampshire primary

epa05152046 (FILE) A file picture dated 08 February 2016 shows US Republican presidential candidate Donald Trump waving to supporters during a rally at the Verizon Wireless Center in Manchester, New Hampshire, USA. Billionaire businessman Donald Trump was projected to win on 09 February's New Hampshire Republican primary, while Senator Bernie Sanders won the Democratic vote in the closely watched first US presidential primary election. Trump led with 34 percent of the vote with 12 percent of ballots counted, but all US television networks had declared him the winner, while Sanders took 57 percent of the vote to Hillary Rodham Clinton's 40 percent, with 15 percent of votes counted. EPA/JUSTIN LANE

Democratic presidential candidate Hillary Clinton

Democratic presidential candidate Hillary Clinton

epa05152048 A worker stands on a ladder in front of the US national flag before a primary night party for Democratic presidential candidate Hillary Clinton, at Southern New Hampshire University in Hooksett, New Hampshire, USA, 09 February 2016. Billionaire businessman Donald Trump was projected to win on 09 February's New Hampshire Republican primary, while Senator Bernie Sanders won the Democratic vote in the closely watched first US presidential primary election. Trump led with 34 percent of the vote with 12 percent of ballots counted, but all US television networks had declared him the winner, while Sanders took 57 percent of the vote to Hillary Rodham Clinton's 40 percent, with 15 percent of votes counted. EPA/MICHAEL REYNOLDS

New Hampshire primary

New Hampshire primary

epa05152062 A sign shows support for US Democratic presidential candidate Bernie Sanders on a private property near Laconia, New Hampshire, USA, 09 February 2016. Billionaire businessman Donald Trump was projected to win on 09 February's New Hampshire Republican primary, while Senator Bernie Sanders won the Democratic vote in the closely watched first US presidential primary election. Trump led with 34 percent of the vote with 12 percent of ballots counted, but all US television networks had declared him the winner, while Sanders took 57 percent of the vote to Hillary Rodham Clinton's 40 percent, with 15 percent of votes counted. EPA/MICHAEL REYNOLDS

Democratic presidential candidate Hillary Clinton

Democratic presidential candidate Hillary Clinton

epa05152083 US Democratic presidential candidate Hillary Clinton (L) delivers her concession speech in the New Hampshire primary, beside her husband Bill Clinton (R), at Southern New Hampshire University in Hooksett, New Hampshire, USA, 09 February 2016. Billionaire businessman Donald Trump was projected to win on 09 February's New Hampshire Republican primary, while Senator Bernie Sanders won the Democratic vote in the closely watched first US presidential primary election. Trump led with 34 percent of the vote with 12 percent of ballots counted, but all US television networks had declared him the winner, while Sanders took 57 percent of the vote to Hillary Rodham Clinton's 40 percent, with 15 percent of votes counted. EPA/MICHAEL REYNOLDS


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama