Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 27 listopada 2024 06:39
Reklama KD Market

Clinton wygrała w Iowa, ale w New Hampshire będzie trudniej



Była szefowa dyplomacji USA Hillary Clinton zdobyła nieznacznie więcej głosów od swego rywala Berniego Sandersa w poniedziałkowych prezydenckich prawyborach w stanie Iowa. Ale dużo trudniej będzie jej wygrać z senatorem z Vermont za tydzień w New Hampshire.

Jak potwierdziła już oficjalnie Partia Demokratyczna, Clinton zdobyła 49,8 proc., a Bernie Sanders 49,6 proc. głosów wyborców Partii Demokratycznej. Różnica jest więc minimalna. Przypadnie jej 23, a Sandersowi 21 delegatów, którzy będą reprezentować stan Iowa podczas letniej konwencji Demokratów, która wyłoni kandydata partii na prezydenta.

W prawyborach głosowało w sumie 171 tys. Demokratów, czyli prawie o 70 tys. mniej niż w rekordowym 2008 r., gdy zdecydowane zwycięstwo w Iowa zdobył ówczesny prezydent Barack Obama.

W przemówieniu wygłoszonym w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego 68-letnia Clinton przyznała, że czuje "dużą ulgę" w związku z wynikiem w Iowa. Osiem lat temu w Iowa Clinton przegrała bowiem prawybory nie tylko z Obamą, ale także z byłym senatorem Johnem Edwardsem. Jej mąż Bill Clinton też nie miał w 1992 roku szczęścia do Iowa, zajął w ówczesnych prawyborach w tym stanie dopiero 3. miejsce. Ale nie przeszkodziło mu to potem zdobyć nominacji Demokratów i wygrać wyborów prezydenckich.

Ale Hillary Clinton znacznie trudniej będzie wygrać z obiecującym "polityczną rewolucję" senatorem Sandersem w New Hampshire, stanie, który głosuje w prawyborach jako drugi 9 lutego. Od miesięcy sondaże wskazują na znaczną, wynoszącą nawet kilkanaście punktów procentowych przewagę 74-letniego senatora w tym liczącym zaledwie 1,5 mln mieszkańców stanie Nowej Anglii. Jego popularność wynika z dużej mierze z tego, że pochodzi z sąsiadującego z New Hampshire stanu Vermont.

"Znamy go tu i lubimy, a on zna nas. Jego przesłanie trafia tu na podatny grunt. Ale moim pierwszym wyborem jest Clinton. Bernie nie uzyska takiego poparcia jak ona w wyborach powszechnych" - powiedziała PAP podczas niedawnego mitingu wyborczego Clinton w Concord, stolicy New Hampshire, działaczka Demokratów Matha Richards, która kieruje hrabstwem Grafton w New Hampshire.

Sanders okazał się, obok miliardera Donalda Trumpa wśród Republikanów, największą niespodzianką pierwszej fazy kampanii prezydenckiej w USA. Obaj, choć mają skrajnie różne programy, krytykują "partyjny establishment" w Waszyngtonie i obiecują radykalnie zmienić Amerykę. Podkreślając, że jest socjalistą, Sanders obiecuje m.in. podniesienie pensji minimalnej, darmowe studia dla wszystkich i powszechną służbę zdrowia. Na jego mityngi wyborcze przychodzą tłumy najbardziej lewicowego elektoratu Demokratów. To głównie osoby białe oraz młodzi, zwłaszcza studenci. Swą pasją przypominają nieco wyborców, którzy osiem lat temu poprowadzili do zwycięstwa Obamę.

Analitycy ostrzegają, by nie przywiązywać jednak zbyt dużej wagi do wyników w dwóch pierwszych stanach: Iowa i New Hampshire, bo elektorat w nich jest niereprezentatywnie biały i - w przypadku Demokratów - bardzo lewicowy. Dlatego silna pozycja Sandersa nie jest tu wielkim zaskoczeniem. Niezależny portal "Cook Political Report" oszacował, że 98 proc. z ok. 4 tys. delegatów, biorących udział w letniej konwencji Demokratów, by nominować kandydata partii na prezydenta, pochodzić będzie ze stanów, w których biali, lewicowi Demokraci mają słabszą pozycję niż w trzech stanach: Iowa, New Hampshire i jeszcze mniejszego od nich Vermont. Zdaniem portalu, nawet gdyby Clinton w tych stanach przegrała, to i tak utrzyma pozycje faworytki.

Potwierdzają to sondaże ogólnokrajowe, w których Clinton ma nad senatorem bardzo dużą przewagę, około 20 pkt. procentowych, dzięki m.in. znacznie większej popularności wśród mniejszości latynoskiej i Afroamerykanów.

Clinton, walcząc z Sandersem, jest na razie dość ostrożna, wiedząc, że nie może zrazić do siebie elektoratu senatora, którego może potrzebować w ogólnonarodowych wyborach. Z drugiej strony fakt, że Sanders niespodziewanie wyrósł na poważnego rywala, zmusił ją do zajęcia bardziej klarownego stanowiska w wielu ważnych dla lewicowego elektoratu sprawach.

"Sanders już zmienił Hillary na lepsze" - oceniła w rozmowie z PAP Michelle Russell, która przyszła na spotkanie z Sandersem w Nashua w New Hampshire. Ujawniła, że w prawyborach poprze Sandersa, ale jeśli to Clinton zdobędzie nominację, to "bez najmniejszego wahania" odda na nią głos, bo najważniejsze - podkreśliła - to powstrzymać "tych szalonych Republikanów" przed zajęciem Białego Domu.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama