Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ostrzegł we wtorek, że fala uchodźców może stać się narzędziem w nowej formie wojny hybrydowej i "bronią przeciwko sąsiadom". Zdaniem Tuska na świecie narasta krytyka wobec UE za reakcję na kryzys migracyjny.
"Dla nas uchodźcy to ludzie, którzy oczekują naszej pomocy. Są jednak siły, dla których fala uchodźców to tylko brudny interes albo polityczna karta przetargowa. Powoli stajemy się świadkami narodzin nowej formy politycznej presji. Niektórzy mogą nawet nazwać nową +wojną hybrydową+, w której fala migracji stała się narzędziem, bronią przeciw sąsiadom. To wymaga szczególnej wrażliwości i odpowiedzialności z naszej strony" - podkreślił Tusk podczas debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
Szef Rady Europejskiej przedstawił europosłom wyniki nieformalnego szczytu UE z 23 września na temat kryzysu związanego z napływem uchodźców.
Ostrzegł, że na świecie narasta "zjadliwa krytyka" pod adresem Unii Europejskiej za reakcję w obliczu tego kryzysu. "Nasze wewnętrzne spory i wzajemne obwinianie się tylko pomagają naszym przeciwników. Niemal każdy w UE dołączył do chóru krytyków, a tylko nieliczni bronili jej dobrego imienia. W Organizacji Narodów Zjednoczonych można było wręcz odnieść wrażenie, że Europa jest najgorszym miejscem dla uchodźców. Proszę mi uwierzyć, że czułem się tam izolowany, gdy broniłem reputacji Europy, próbując przekonywać, że prawda o Europie jest zupełnie inna" - mówił Tusk.
Podkreślił, że UE to wciąż jedno z najbardziej otwartych, tolerancyjnych i bezpiecznych miejsc na świecie. "Nie pozwólmy, by Europa stała się kozłem ofiarnym z powodu naszych kłótni i wzajemnego obwiniania się bez umiaru" - apelował.
"W przeciwnym razie niebawem teokracje zaczną nas pouczać, czym jest tolerancja religijna, dyktatorzy zaczną nam mówić, czym jest demokracja, a odpowiedzialni za ten masowy exodus będą nam mówić, jak traktować uchodźców. W istocie oni już to robią. Są kraje, które rzeczywiście nie przyjmują żadnych uchodźców, ale najgłośniej wzywają Europę, by była bardziej otwarta. Dlatego musimy troszczyć się wspólnie o nasze dobre imię" - powiedział Tusk.
W jego opinii zwycięstwo reżimu Baszara el-Asada w konflikcie w Syrii, które z uwagi na zaangażowanie Rosji i Iraku staje się bardziej prawdopodobne, wywoła kolejną falę migracji. Jak powiedział szef Rady Europejskiej, tak samo ocenia sytuację prezydent Turcji Tayyip Recep Erdogan, który ostrzegł, że z Aleppo i okolic mogą uciec kolejne 3 mln ludzi. Turcja przyjęła ok. 2,2 mln uciekinierów z Syrii. Tusk podkreślił konieczność zarówno pomocy uchodźcom, jak i ochrony granic zewnętrznych UE, bez czego mieszkańcy Unii nie będą czuć się bezpiecznie. Jak mówił, należy zastanowić się nad wspólną odpowiedzialnością za to zadanie. "Każdy musi wziąć na siebie obowiązki i nikt nie może zostać pozostawiony sam z ciężarem. Tak rozumiem solidarność" - dodał.
Zaapelował też o "powstrzymanie się od skrajności". "Mówiąc o skrajnościach mam na myśli zarówno antyimigracyjną retorykę, jak i zapraszanie każdego, kto chce przyjechać, mimo że nie jesteśmy w stanie ich przyjąć pod nasz dach" - powiedział Tusk, nawiązując m.in. do wrześniowej decyzji niemieckiej kanclerz Angeli Merkel o przyjmowaniu uchodźców docierających przez Węgry bez rutynowych procedur. "Dla wszystkich uchodźców ławy dostęp do Europy i brak zewnętrznych granic stały się - poza +Willkommen-Politik+ (niem. polityką powitalną) - magnesem przyciągających ich do nas" - powiedział Tusk.
Unijnych przywódców i decyzje szczytu UE ws. fali uchodźców ostro skrytykował lider liberałów w PE Guy Verhofstadt. "Dokument końcowy szczytu liczy jedną stronę! Na temat najpoważniejszego kryzysu w historii! - powiedział. - Ilu jeszcze ludzi z Syrii musi uciec do Europy, zanim Rada Europejska przyjmie całościowe, globalne podejście do tego problemu?".
Verhofstadt zaapelował do Tuska i szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini o inicjatywę w sprawie rozwiązania konfliktu w Syrii, w tym ustanowienie strefy zakazu lotów nad tym krajem, a także zorganizowanie konferencji darczyńców, aby zwiększyć wsparcie finansowe dla uchodźców. "Panie Tusk, liczę na pana! (...) Reprezentuje pan kontynent, proszę przejąć odpowiedzialność!" - apelował Verhofstadt.
Z kolei europoseł PiS Ryszard Legutko, który wypowiadał się w imieniu frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ocenił, że działania proponowane przez Komisję Europejską i Radę to "marna namiastka, a nie rozwiązanie problemu", a w dyskusji na ten temat nie brak też "szantażu". Zdaniem Legutki UE brakuje spójności w działaniu. "Imigrantów najpierw zaproszono, a następnie wyproszono. Procedury Schengen zostały zniesione, a potem przywrócone. Jeśli to gigantyczne zamieszanie jest odzwierciedleniem rzeczywistej sytuacji UE, to niech Opatrzność ma nas w swej opiece" - powiedział Legutko.
Ze Strasburga Anna Widzyk (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama