Minęły dwa tygodnie od tragicznego wypadku w Niles, w którym zginął Polak – Tadeusz Dec. Mężczyzna został śmiertelnie potrącony przez białe SUV, którego kierowca zbiegł z miejsca wypadku. Rodzina Tadeusza Deca zwraca się z apelem do Polonii: "Prosimy, pomóżcie znaleźć zabójcę".
W czwartek, 17 września, krótko przed godz. 23 w Niles, na skrzyżowaniu ulic Golf i Greenwood, wracający z pracy Tadeusz Dec wysiadł z autobusu i przechodził przez jezdnię. Golf Road jest na tym odcinku słabo oświetlona, padał deszcz. Białe SUV jechało z dużą prędkością. Mężczyzna został potrącony i zmarł w wyniku rozległych obrażeń głowy. Sprawca zbiegł z miejsca wypadku.
Rodzina zmarłego zwraca się z apelem do sprawcy, aby ujawnił się i oddał w ręce policji. – Im więcej czasu upływa od wypadku, tym mniejsze są szanse na znalezienie sprawcy – mówi zięć ofiary Paweł Kostadinow. Bliscy liczą również na pomoc chicagowskiej Polonii: - Polacy prowadzą i pracują w wielu warsztatach samochodowych, może ktoś zauważy samochód, który zabił mojego teścia. Musimy sobie pomagać, dlatego prosimy, pomóżcie odnaleźć zabójcę Tadeusza Deca. To był dobry, ciężko pracujący człowiek, a kierowca zostawił go na ulicy, jakby potrącił wiewiórkę. Dzięki Waszej pomocy, być może nasze rany zagoją się szybciej - powiedział nam Paweł Kostadinow.
Według relacji świadka wypadku, samochód, który potrącił Tadeusza Deca, to biała toyota 4Runner, rocznik 1999-2002. Samochód ma uszkodzony przód. Świadkowie wypadku oraz osoby mogące pomóc w ujęciu sprawcy proszone są o kontakt z departamentem policji w Niles, tel. (847) 588 6500 lub Pawłem Kostadinowem, tel. (773) 988 38 76.
(gd)
Reklama