Na piątek około południa, po głosowaniach, zaplanowane jest wspólne posiedzenie sejmowych komisji spraw wewnętrznych i ds. UE w sprawie uchodźców - poinformowali PAP przewodniczący komisji Marek Wójcik (PO) i Agnieszka Pomaska (PO).
"Uzgodniłem z przewodniczącą komisji ds. UE Agnieszką Pomaską, że wspólne posiedzenie odbędzie się w piątek, bezpośrednio po głosowaniach" - powiedział PAP Wójcik. Piątkowe głosowania w Sejmie zaplanowane są w godz. 9-12.
Wójcik podkreślił, że wspólne posiedzenie dwóch sejmowych komisji nie wyklucza, że sprawa uchodźców powróci na następnym posiedzeniu Sejmu, na posiedzeniu plenarnym. Wcześniej o wspólnym posiedzeniu komisji informowali marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i rzecznik rządu Cezary Tomczyk, mówiąc, że odbędzie się ono w czwartek.
Na środę na godz. 16 premier Ewa Kopacz zaprosiła na spotkanie liderów partyjnych.
Lider SLD Leszek Miller zapowiedział, że nie weźmie udziału w organizowanym przez premier spotkaniu nt. uchodźców. Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek pytana w środę przez PAP o obecność przedstawiciela jej partii na spotkaniu, odpowiedziała: "Nic mi na ten temat nie wiadomo. Wszyscy ważniejsi politycy są na forum w Krynicy". Z kolei rzecznik klubu Zjednoczonej Prawicy Patryk Jaki powiedział PAP, że przedstawicieli klubu ZP raczej nie będzie na spotkaniu w kancelarii premiera.
W środę na briefingu w Sejmie rzecznik rządu był pytany o doniesienia, że liderzy partii opozycyjnych nie zamierzają uczestniczyć w organizowanym przez premier spotkaniu i domagają się, by szefowa rządu przedstawiła informację nt. uchodźców w Sejmie.
Tomczyk powiedział, że informacja rządu zostanie przedstawiona na posiedzeniu połączonych komisji ds. UE i spraw wewnętrznych. "Dlatego tak ważne jest (środowe) spotkanie z liderami partyjnymi. Nie chcemy, by to była hucpa polityczna, chcemy, by to była dobra, merytoryczna rozmowa bez kamer, po to, żeby przedstawić relację z tych bardzo ważnych rozmów z liderami politycznymi w całej Europie" - mówił rzecznik rządu. Jak dodał, "pewnie w przyszłości będzie musiała odbyć się debata również w Sejmie, wtedy, kiedy będziemy bezpośrednio przed albo bezpośrednio po Radzie Europejskiej".
Tomczyk zaznaczył, że nie chce wierzyć w zapowiedzi polityków PiS i SLD, że nie zamierzają pojawić się na spotkaniu u premier, bo nie wierzy, że tak ważna sprawa może być rozgrywana przez pryzmat bieżącej polityki. "Nie może być tak, że rozgrywka polityczna przytłacza interes i polską rację stanu" - podkreślił.
Rzecznik rządu dodał, że wyzwanie stojące przed Europą związane z kryzysem imigracyjnym jest bardzo poważne i dlatego "nikt w Polsce ani nikt w Europie nie może umywać rąk od tej sytuacji". "Historia dzieje się na naszych oczach. Jeżeli obrazy, które oglądamy z południa Europy, jeżeli śmierć ludzi może być kartą przetargową w polskiej polityce, to ja nie chcę takiej polskiej polityki" - powiedział rzecznik rządu.
Podkreślił, że w tej chwili potrzeba "jedności, a nie partyjniactwa". "Jeżeli w tej chwili Leszek Miller i Jarosław Kaczyński mówią, że nie biorą w tym udziału, to pytam: w imię czyich interesów. Dzisiaj sprawa uchodźców jest sprawą Polski, sprawą Europy" - powiedział.
Tomczyk oświadczył, że to liderzy partii politycznych mają mandat społeczny do tego, by rozmawiać o tej kwestii nie w świetle kamer, ale z ekspertami, z szefami MSW i MSZ. Pytany o stwierdzenia opozycji, że organizowanie przez premier spotkania ws. uchodźców to zrzucanie odpowiedzialności za trudne decyzje na inne partie, Tomczyk zaznaczył, że "odpowiedzialność leży po stronie państwa polskiego".
"Decyzję będzie podejmował rząd i to premier Ewa Kopacz jako lider będzie negocjowała warunki z UE na Radzie Europejskiej, kiedy do niej dojdzie. Natomiast informacja dla liderów partyjnych jest czymś absolutnie naturalnym, informacja dla Sejmu jest również czymś absolutnie naturalnym" - podkreślił Tomczyk.
Według niego rząd zapewne przedstawi informację nt. uchodźców na posiedzeniu Sejmu bezpośrednio przed lub bezpośrednio po Radzie Europejskiej poświęconej tej kwestii. Jak dodał, konsultacje z liderami partyjnymi są konieczne, by premier Kopacz jechała na Radę Europejską z silnym mandatem do negocjacji, nie tylko jako przedstawicielka koalicji rządowej, ale całej polskiej sceny politycznej.
Tomczyk poinformował także, że premier rozmawiała na temat kryzysu imigracyjnego z przedstawicielami Kościoła katolickiego: z prymasem Polski abp. Wojciechem Polakiem oraz przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisławem Gądeckim.
Jak podało Centrum Informacyjne Rządu w komunikacie przesłanym PAP, z abp. Gądeckim premier rozmawiała w środę na temat uchodźców i sytuacji, która ma obecnie miejsce na południu Europy oraz na Węgrzech i w Niemczech. Rozmowa premier z prymasem Polski odbyła się we wtorek. CIR poinformowało, że konsultacje w sprawie kryzysu imigracyjnego w UE będą kontynuowane.
Tomczyk powiedział, że rozmowa szefowej rządu z przedstawicielami Kościoła katolickiego była bardzo dobra. Dodał, że w sprawie uchodźców rząd prowadzi w tej chwili konsultacje także z organizacjami pozarządowymi.
Pytany, czy słowa szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera, że 20 milionów Polaków żyje poza granicami Polski, to nawoływanie do większej solidarności w sprawie uchodźców, zaznaczył, że Polska jest solidarna, ale odpowiedzialnie. "Padły konkretne propozycje ze strony KE, ale chcemy, żeby to Rada Europejska i przywódcy państw decydowali o przyszłości Europy" - podkreślił rzecznik rządu.
Jak dodał, Polska jest w stanie przyjąć więcej niż zadeklarowane już 2 tys. uchodźców, ale tylko, gdy zostaną spełnione warunki: zapewnienie bezpieczeństwa granic, jasna polityka imigracyjna i polityka powrotowa czy powołanie specjalnego funduszu.
Podkreślił, że bardzo ważne jest też jasne rozgraniczenie między uchodźcami a imigrantami ekonomicznymi. "Nie ma w Polsce miejsca na imigrantów zarobkowych z Afryki" - powiedział.
Jak dodał, o konkretnych liczbach uchodźców, których Polska może przyjąć, będzie można mówić dopiero po spełnieniu naszych warunków. "Powinniśmy pamiętać o solidarności, ale w pierwszej kolejności powinniśmy zabezpieczyć bezpieczeństwo polskich obywateli" - dodał rzecznik rządu.
Komisja Europejska przedstawiła w środę pakiet propozycji działań, które mają pomóc złagodzić kryzys imigracyjny w UE. Obejmują one rozdzielenie między państwa Unii 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot.
Do Polski miałoby trafić w sumie blisko 12 tysięcy osób, w tym 2659 w ramach programu relokacji zaproponowanego w maju oraz 9287 w ramach nowej propozycji: 1207 uchodźców przejętych od Włoch, 3901 - od Grecji oraz 4179 - od Węgier. Propozycją zajmą się ministrowie spraw wewnętrznych UE na spotkaniu 14 września w Brukseli. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama