Jeszcze nigdy w historii mistrzostw świata finał rzutu oszczepem mężczyz nie stał na tak wysokim poziomie jak w środę w Pekinie. Triumfował Kenijczyk Julius Yego wynikiem 92,72. Kibice obejrzeli też emocjonujący konkurs tyczkarek. Najlepszą okazała się Kubanka Yarisley Silva – 4,90.
W środę żaden z Polaków nie startował w finale. Za to miejsce w nim zapewniła sobie Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa) w rzucie młotem, a do półfinałów dostali się: na 110 m ppł Artur Noga (SKLA Sopot), na 200 m Anna Kiełbasińska oraz na 800 m Joanna Jóźwik (obie AZS AWF Warszawa) i Sofia Ennaoui (LKS Lubusz Słubice).
Emocje wzbudzili w środę głównie inni zawodnicy. Zwłaszcza Yego, którego rzut oszczepem na 92,72 jest najdalszym w historii uzyskanym na azjatyckiej ziemi. Po raz pierwszy aż pięcioro zawodników przekroczyło granicę 87 metrów. Srebro rezultatem 88,99 wywalczył Egipcjanin Ihab Abdelrahman El Sayed, a brąz Fin Tero Pitkaemaeki - 87,64 m. Wszyscy trzej medaliści są trenowani przez szkoleniowców z Finlandii.
Najwyżej skoczyła o tyczce wicemistrzyni olimpijska z Londynu Silva – 4,90. Potem trzykrotnie starała się pokonać 5,01, ale tym razem się nie udało. Druga – Brazylijka Fabiana Murer – ustanowiła rekord Ameryki Południowej, uzyskując 4,85, a trzecia była Greczynka Nikoleta Kyriakopoulou – 4,80.
Niespodziankę sprawił w biegu na 400 m reprezentant RPA Wayde Van Niekerk, który w finale poprawił rekord życiowy o prawie pół sekundy – 43,48. Później jednak bardzo długo dochodził do siebie.
W biegu na 400 m ppł tytuł obroniła Czeszka Zuzana Hejnova, która w zeszłym sezonie w ogóle nie startowała z powodu kontuzji. Pojawiła się w sezonie halowym, ale wówczas brakowało jej jeszcze trochę do poprzedniej formy. Zdołała ją uzyskać na lato i po raz drugi z rzędu triumfowała w mistrzostwach świata.
- Tym bardziej cieszy mnie ten sukces. Zwłaszcza po tak trudnym ostatnim roku – skomentowała.
Rywalizację na 3000 m z przeszkodami, doskonałym finiszem, wygrała Kenijka Hyvin Jepkemoi – 9.19,11.
Niespodzianek nie było w półfinałach 200 m mężczyzn. Wszyscy faworyci znaleźli się w finale, w tym Jamajczyk Usain Bolt i Amerykanin Justin Gatlin.
(PAP)
Reklama