W piątek wchodzący z ławki rezerwowych 19-letni Bronny przebywał na parkiecie 16 minut. Zdobył dwa punkty, trafiając do kosza w ostatniej minucie meczu, po uprzednim spudłowaniu pięciu rzutów. Miał także zbiórkę, asystę, trzy bloki i stratę.
"Podobało mi się to, co pokazywał na boisku. Jako zawodnik jest łatwy do prowadzenia, gra z sercem i energią. Kibicuję mu. To dobry zawodnik. Cieszymy się, że mamy go w naszym programie" - powiedział trener JJ Redick, także debiutujący w tej roli w Lakers.
Bronny James nie rozmawiał z dziennikarzami po spotkaniu.
Jego ojciec, 39-letni LeBron James, niegrający w tym meczu, rozmawiał z synem podczas przerwy na żądanie w połowie drugiej kwarty, wyjaśniając coś gestami rąk, podczas gdy Bronny kiwał głową.
W inaugurującym serię sparingów spotkaniu w barwach Lakers nie grał także Anthony Davis. Trener Redick zapowiadał, że obaj gwiazdorzy, złoci medaliści igrzysk w Paryżu z reprezentacją USA, wystąpią przynajmniej w jednym weekendowym spotkaniu kontrolnym. W niedzielę "Jeziorowcy" zagrają z Phoenix Suns.
Wtedy może dojść do występu na boisku obydwu Jamesów. Zostaliby wówczas pierwszą parą ojciec-syn, która zagra w NBA w tym samym czasie i w tej samej drużynie.
Bronny jest najstarszym synem LeBrona, lidera wszech czasów ligi NBA w liczbie zdobytych punktów. James junior przeżył zatrzymanie akcji serca 24 lipca ubiegłego roku, a później ustalono, że ma wrodzoną wadę serca. Mimo to dostał zgodę na uprawianie sportu, a z Lakers podpisał czteroletni kontrakt, na mocy którego ma zarobić 7,9 mln dolarów.