Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 29 listopada 2024 06:59
Reklama KD Market

Lekkoatletyczne MŚ – złoty Fajdek, najszybszy Bolt



Dwa medale Polaków w rzucie młotem - złoty Pawła Fajdka i brązowy Wojciecha Nowickiego - oraz zwycięstwo Jamajczyka Usaina Bolta nad Amerykaninem Justinem Gatlinem w finale 100 m to najważniejsze wydarzenia drugiego dnia lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie.

Fajdek (KS Agros Zamość) zapowiadał, że leci do Chin po złoto. I plan wykonał. Na Stadionie Narodowym, zwanym Ptasim Gniazdem, uzyskał wynik 80,88. Jak przyznał, nigdy jeszcze nie był w takiej sytuacji.

- Sam byłem ciekaw, jak poradzę sobie z rolą faworyta, bo przecież najtrudniej broni się tytułu - wspomniał podopieczny trenera Czesława Cybulskiego, który leczy się w Poznaniu.

W Pekinie zastąpiła go Jolanta Kumor. Po niedzielnych rozstrzygnięciach miała łzy w oczach. To ona w czwartej klasie szkoły podstawowej zobaczyła biegającego po boisku za piłką Fajdka. Zauważyła jego szybkość i chęć ciągłego wygrywania. Zaczęła namawiać najpierw do lekkoatletyki, później na rzut młotem.

- Jestem bardzo szczęśliwa. Moim marzeniem było zobaczyć na żywo Pawła na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata. Usłyszeć narodowy hymn. To najpiękniejszy moment mojego życia – powiedziała.

W niedzielnym finale było widać, jak Fajdek wspierał Nowickiego. Zawodnik Podlasia Białystok w debiucie, nieoczekiwanie, sięgnął po brązowy medal. Srebrny przypadł Dilshodowi Nazarowi. Obaj posłali młot na odległość 78,55, ale reprezentant Tadżykistanu miał lepszy drugi wynik.

- Po trzeciej próbie Wojtek do mnie podszedł, a ja mu powiedziałam, że jeszcze dzisiaj stanie na podium. Przed ostatnią próbą poprosiłam go do siebie. Zachęciłam do tego, by zaryzykował. Nie miał nic do stracenia. Mogło być tylko lepiej - dodała Kumor.

W finale pchnięcia kulą Majewski (AZS AWF Warszawa) wynikiem 20,82 zajął szóste miejsce. Zwyciężył Amerykanin Joe Kovacs - 21,93 przed faworytem, Niemcem Davidem Storlem - 21,74 i Jamajczykiem O'Dayne Richardsem - 21,69.

- Jestem zadowolony, na tyle było mnie stać. To mój szósty występ w tej imprezie i kończę przygodę z nią – oznajmił dwukrotny mistrz olimpijski.

Do finałów awansowali: na 400 m przez płotki Patryk Dobek (SKLA Sopot) z rekordem życiowym 48,40, na 800 m Adam Kszczot (RKS Łódź) i na 1500 m Angelika Cichocka (SKLA Sopot).

Od siedmiu lat oczy kibiców lekkoatletyki skierowane są głównie na Usaina Bolta. Nie inaczej było w niedzielę. Jamajczyk wynikiem 9,79 obronił tytuł na 100 m i zdobył swoje dziewiąte złoto mistrzostw świata. Na mecie minimalnie wyprzedził brylującego dotychczas w tym sezonie Amerykanina Justina Gatlina - 9,80.

Aż pięciu sprinterów pokonało dystans poniżej 10 sekund: Trayvon Bromell (USA), Andre de Grasse (Kanada) - obaj po 9,92, Mike Rodgers (USA) - 9,94. Kolejni zawodnicy uzyskali równo 10 sekund: szósty Amerykanin Tyson Gay, siódmy Jamajczyk Asafa Powell i ósmy Francuz Jimmy Vivaut. Takiego finału jeszcze w historii mistrzostw świata nie było.

Najbardziej wszechstronną lekkoatletką została Jessica Ennis-Hill. Brytyjka zgromadziła w siedmioboju 6669 pkt. Karolina Tymińska (SKLA Sopot) uplasowała się na 20. pozycji - 5948.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama