Thaddeus Jimenez spędził w więzieniu 16 lat odsiadując wyrok za morderstwo, którego nie popełnił. 6 lat temu wyszedł na wolność z 25 mln dol. odszkodowania. W wtorek, 18 sierpnia został oskarżony o udział w gangsterskich porachunkach.
Jimenez został skazany na 45 lat więzienia za morderstwo nastolatka w 1993 roku. Po 16 latach podważono zeznania świadków i ujęto rzeczywistego mordercę. Thaddeus Jimenez odzyskał wolność, a trzy lata temu otrzymał odszkodowanie w wysokości 25 mln dolarów.
Od tego czasu ten notoryczny gangster, członek ulicznego gangu Simon City Royals, wiódł luksusowe życie mieszkańca przedmieść. Kolekcjonował luksusowe samochody i według zapewnień, porzucił na dobre gangsterskie życie.
W poniedziałek, 17 sierpnia w dzielnicy Albany Park doszło do gangsterskich porachunków. Według ustaleń śledczych Thaddeus Jimenez brał w nich aktywny udział. Wraz ze wspólnikiem, znanym policji członkiem gangu, 22-letnim Jose Romanem Jimenezem, zaatakował mężczyznę w zaułku ulic w okolicy 3500 West Belle Plaine Avenue. 36-latek miał wycelować w głowę i klatkę piersiową zaatakowanego mężczyzny, a następnie postrzelić go w obie nogi.
Podczas ucieczki napastnicy rozbili samochód parę przecznic dalej i zostali ujęci, gdy próbowali uciec z miejsca wypadku. Policja znalazła przy nich dwie sztuki broni palnej. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, gangster powróci za kratki, tym razem za zbrodnię, którą rzeczywiście popełnił.
(gd)
Reklama