Zapach pieczonych krupnioków z cebulą i polskiej, grillowanej kiełbasy zapraszał na brunch. Nie można było wobec tego zapachowego zaproszenia przejść obojętnie. Tym bardziej, że dochód ze spotkania przy krupniokach był przeznaczony na potrzeby śląskich dzieci.
Cieszące się powodzeniem śląskie brunche przez cztery ostatnie lata odbywały się w Summit w parafii świętego Błażeja. W tym roku, po raz pierwszy, chicagowscy Ślązacy niedzielny brunch zorganizowali w Lemont, na dziedzińcu kościoła Świętych Cyryla i Metodego. Nie był to przypadek – ksiądz Waldemar Stawiarski – kapelan Związku Ślązaków w Chicago – jest tu proboszczem.
9 sierpnia po każdym z przedpołudniowych nabożeństw serwowano śląskie krupnioki z cebulą i surówką z kiszonej kapusty, polską pieczoną na grillu kiełbasę, placki ziemniaczane z kwaśną śmietaną lub przecierem jabłkowym, kawę oraz ciasta domowego wypieku. Specjały można było zjeść na miejscu, przy stoliku pod drzewem lub kupić na wynos. Natomiast watę cukrową, kręconą na oczach najmłodszych, wszystkie dzieci otrzymywały od organizatorów w prezencie.
Brunch, podobnie jak zabawy taneczne, letnie pikniki czy bal barbórkowy są formą akcji charytatywnych organizowanych przez Związek Ślązaków w Chicago, aby zebrać fundusze na rzecz potrzebujących, głównie biednych lub chorych dzieci, młodzieży z rodzin patologicznych czy samotnych, starszych osób, mieszkających w Polsce na Śląsku.
Uzyskane w ten sposób pieniądze są przekazywane w całości do punktów pomocy, z którymi związek stale współpracuje, takich jak: domy dziecka, świetlice i ochronki.
Akcje charytatywne dla potrzebujących są głównym celem działalności Związku Ślązaków w Chicago, ale nie jedynym. Oprócz tego bardzo ważnymi są kultywowanie śląskich tradycji, kultury i języka.
Śląskiej godki i humoru możemy posłuchać w audycji radiowej “Na śląskiej fali”, prowadzonej przez członków związku, a nadawanej na stacji WPNA 1490 AM w każdą sobotę w godz. 21-23.
Prężna działalność założonego w 1992 r. chicagowskiego Związku Ślązaków została zauważona i uhonorowana w Polsce w 1999 r. prestiżową nagrodą im. Wojciecha Korfantego. Nagroda przyznawana jest przez kapitułę Związku Górnośląskiego w Katowicach wybitnym osobom i instytucjom zasłużonym dla Górnego Śląska.
Warto przypomnieć, że to właśnie Ślązacy byli prekursorami zorganizowanego osadnictwa Polaków w Stanach Zjednoczonych. W 1854 roku kilkusetosobową grupę emigrantów sprowadził do amerykańskiego miasteczka Maria Panna w Teksasie franciszkanin ojciec Leopold Moczygemba.
Piękno tradycji nie tylko nie zanikło, ale jest kultywowane do dziś.
Związek Ślązaków w Chicago jest otwarty na współpracę z każdym, kto szanuje i utożsamia się z kulturą śląską i chciałby włączyć się do pracy charytatywnej na rzecz potrzebujących. Zaplanowany na 30 sierpnia piknik w Schiller Woods, to kolejna akcja charytatywna związku, na którą jak zawsze zaproszona jest cała Polonia.
Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama