Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 02:27
Reklama KD Market
Reklama

W Chicago jak w Bustryku ino trochę dalyj

W Chicago jak w Bustryku ino trochę dalyj
DAR_5972

W malowniczej scenerii Słoweńskiej Misji Katolickiej w Lemont spotkali się mieszkańcy wioski Bustryk, których nową małą ojczyzną jest Chicago. Dołączyli do nich inni Podhalanie, którzy doroczny piknik Koła nr 81 potraktowali jako okazję do góralskich posiadów.  

Jak zawsze u górali piknik rozpoczął się uroczystą mszą świętą. Z polany do ołtarza w skalnej grocie ruszyła barwna procesja składająca się z grającej na skrzypcach i basach kapeli, górali w regionalnych strojach, pocztów sztandarowych i uczestników pikniku. Polowe nabożeństwo odprawił ks. Paweł Komperda - kapelan koła Bustryk - określany przez swoich ziomków, jako stuprocentowy góral ze skalnego Podhala. Wierni modlili się w intencji żyjących i zmarłych członków.

Po nabożeństwie ksiądz Komperda podzielił się z góralami aktualnościami z rodzimej parafii pod wezwaniem świętej Anny w Zębie, którą odwiedził w czasie święta Bożego Ciała. Mówił o konieczności renowacji organów w parafialnym kościele, wspominał o zapowiadanej w parafii wizycie księdza kardynała Stanisława Dziwisza, a na koniec wyraził głęboką nadzieję, że wszelkie konieczne w kościele prace zostaną zakończone przed wizytą czcigodnego gościa. Swoją piknikową kolektę w całości przeznacza na realizację projektu.

Bezpośrednio po mszy rozpoczął się trwający do zachodu słońca piknik. Specjały kuchni polskiej, dobra muzyka na żywo zespołu Hajlandery i piękna pogoda gwarantowały doskonałą zabawę. Niewątpliwą frajdą dla najmłodszych była jeżdżąca po szynach kolejkach i punkt z pysznymi lodami. Piknik uświetniły tańce i przyśpiewki zespołu Ślebodni w USA.

Jednak najbardziej widowiskowym punktem programu okazał się konkurs układania kop na czas. Startujący w trudnej konkurencji układania siana, najpierw musieli je zgrabić, a następnie ułożyć na drewnianym rusztowaniu nazywanym ostrogi, w taki sposób, aby siano z nich nie spadało. W konkursie wystartowały trzy pary. Zwyciężyła para z Cichego państwo Grażyna i Stanisław Jesionek.

Na pikniku odbyła się loteria fantowa, w której najcenniejszą nagrodą był 48-calowy telewizor. Szczęśliwy los wyciągnął Stanisław Waksmundzki.

Kołu nr 81 od początku jego istnienia prezesuje Anna Zalińska, która urodziła się w Bustryku. Ta podhalańska wioska rozciąga się od wioski Ząb i ciągnie do wioski Biały Dunajec. Jedynie z tego miejsca według Anny Zalińskiej można podziwiać najpiękniejsze widoki na Tatry. Kultywowanie tradycji i kultury góralskiej jest bardzo bliskie jej sercu. Można to zauważyć w jej stroju, usłyszeć w mowie i obejrzeć na jej zdjęciach, na których dla Związku Podhalan w Ameryce Północnej utrwala wszystko to, co dla niej najpiękniejsze, bo góralskie.

Jola Plesiewicz

Zdjęcia: Dariusz Piłka


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama