Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 06:27
Reklama KD Market
Reklama

XVI Handzel Open - emocje sportowe i pomoc potrzebującym

XVI Handzel Open - emocje sportowe  i pomoc potrzebującym
fot.
/a> Trofea, które czekają na zwycięzców XVI Handzel Open Tennis Tournament fot.handzelopen.com


Już po raz szesnasty na kortach Five Seasons Sports Country Club w Northbrook odbędzie się Handzel Open Tennis Tournament. W ośmiu kategoriach rywalizować będzie ponad 180 zawodników. Całkowity dochód z imprezy zasili konto Fundacji You Can By My Angel.

- W pierwszym turnieju w 1999 roku - mówi jego pomysłodawca i organizator Grzegorz Handzel, - startowało 30 tenisistów rywalizujących w parku w kategoriach open i deblu. Zwyciężył Jacek Dąbrowski i obaj doszliśmy wtedy do wniosku, że nie można zakończyć na tym jednym, że trzeba go kontynuować w latach następnych. Drugi turniej odbył się w miejscu bardziej prestiżowym, bo w River Trails Tennis Club, też jeszcze w dwóch kategoriach, ale z podwojoną ilością uczestników.

W trzecim pojawiły się nowe kategorie, tak, aby mniej zaawansowanym dać większe szanse, bo w konfrontacji z tenisistami trenującymi w klubach nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Miał on również dwa aspekty, rywalizacji sportowej na korcie oraz charytatywny. Postanowiliśmy cały dochód, na który składały się wpisowe zawodników, darowizny, wpływy z loterii, przeznaczyć na szczytny cel.

Pierwsze pieniądze otrzymał chłopiec z południowej strony miasta na przeszczep nerki. Później kilkakrotnie wspierana byłą Fundacja Daru Serca, Amber Caolition doktora Marka Rudnickiego, Cardiac Fund doktora Bronisława Orawca, dwa lata temu Alex Błaszczuk Trust. Jak podkreśla Grzegorz Handzel, ta ostatnia akcja była jedną z najbardziej owocnych i udanych, spośród wszystkich przez niego organizowanych. Był także turniej, podczas którego zbierano pieniądze dla dzieci z Peru.

Tandem Handzel-Dąbrowski znakomicie uzupełnia się. Pierwszy zajmuje się sprawami organizacyjnymi, drugi dba o sportowy poziom imprezy, który z roku na rok jest coraz wyższy.

- Turniej rozrasta się, ponieważ nieźle radzimy sobie w rozwiązywaniu problemów organizacyjnych. Mam to szczęście, że prowadzę firmę ubezpieczeniową, a to sprzyja w nawiązywaniu kontaktów z amerykańskimi firmami tej samej branży. To głównie one nas sponsorują. Jest to obopólny interes, my mamy pieniądze na organizację turnieju i działalność charytatywną, a one polskich klientów, których jest coraz więcej. Wystraczy przyjść i zobaczyć ile osób przewija się podczas trwania turnieju. W sumie jest ich ponad tysiąc, wielu z nich jest później klientami firm nas sponsorujących. Turniej jest też świetną promocją polskości na rynku amerykańskim, i to nie tylko dlatego, że patronują nam m. in. producenci polskiego piwa – podkreśla właściciel jednej z najlepiej prosperujących na rynku polonijnym firmy ubezpieczeniowej.

Ci, którzy zdecydują się odwiedzić korty przy 1300 Techny Rd w Northbrook bedą świadkami nie tylko zmagań sportowych.

- Warto nas odwiedzić podczas dwóch najbliższych weekendów 5-7 czerwca i 12-14 czerwca nie tylko dlatego, by śledzić pojedynki na korcie. Jest to również okazja, by spędzić czas w Country Club, który na co dzień jest klubem tylko dla swoich członków. W czasie trwania turnieju można tam za darmo wejść i mieć naprawdę miłe chwile. Oprócz tego będzie loteria z cennymi nagrodami. Na szczęśliwców czekają rakiety tenisowe, piłki z podpisami półfinalistki tegorocznego French Open Any Ivanovic i finalisty paryskiego turnieju Stanislasa Wawrinki, buty tego ostatniego i czapeczka Lleytona Hewitta – zachęca organizator największego polonijnego turnieju tenisowego.

Dariusz Cisowski

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama