Minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski powiedział PAP, że Polska chce wykazać się solidarnością w kwestii relokacji uchodźców, ale - jak zastrzegł - wszystkie decyzje o konkretach muszą pozostać w gestii państw członkowskich UE, na zasadzie dobrowolności.
Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans poinformował w środę, że Komisja zamierza pod koniec maja zaproponować uruchomienie systemu rozmieszczania uchodźców w różnych krajach UE, aby złagodzić skutki fali imigracji w regionie Morza Śródziemnego. Według wstępnych wyliczeń, Polska miałaby przyjąć ok. 960 uchodźców z obozów poza Unią, ale także blisko 6 proc. uchodźców, którzy już przybyli do państw na południu UE.
Trzaskowski przypomniał, że szefowie państw i rządów na ostatnim szczycie UE podjęli decyzję, że kwestia udziału państw w programie relokacji uchodźców ma być dobrowolna. Dlatego - zaznaczył - Polska jest zdziwiona propozycją Komisji Europejskiej dotyczącą obowiązkowych kwot przyjmowania imigrantów.
W kwietniu na szczycie UE w Brukseli, szefowie państw i rządów zdecydowali, że zaoferują pomoc "państwom frontowym" i na zasadach dobrowolności włączą się w program relokacji uchodźców.
"Mamy nadzieję, że ta kwestia stanie na kolejnej Radzie Europejskiej, dziwne jest, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podejmuje decyzje sprzeczne z tym, co ustalili szefowie rządów" - powiedział minister.
Zapewnił jednocześnie, że Polska chce wykazać się solidarnością w sprawie imigrantów i bardzo dokładnie analizuje tę sprawę, ale - jak zastrzegł - wszystkie decyzje o konkretach muszą pozostać w gestii państw członkowskich UE.
"Uważamy, że wszyscy powinni partycypować w podziale obciążeń, ale każde państwo członkowskie UE musi przeprowadzić własne analizy, na jakich zasadach może ewentualnie podjąć azylantów, tak, aby zapewnić im godziwe warunki. Polska przeprowadza bardzo szczegółowe analizy w tej sprawie, trudno sobie wyobrazić, żeby nagle zadziałał jakiś system matematyczny, który by przydzielał imigrantów na zasadzie automatycznej. To byłoby całkowicie kontrproduktywne" - ocenił Trzaskowski.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama