Samolot linii Delta lecący w czwartek rano z Nowego Jorku do Chicago musiał awaryjnie lądować, gdy na pokładzie zapalił się należący do pasażera laptop.
Samolot linii Delta wylądował awaryjnie na lotnisku w Buffalo, po tym jak zapalił się laptop należący do jednego z pasażerów. Nie doszło do pożaru ani zagrożenia życia podróżnych, a stewardessa ugasiła urządzenie oblewając je wodą.
Mimo zażegnania niebezpieczeństwa samolot wylądował w trybie awaryjnym, a strażacy zarekwirowali spalony laptop, aby zbadać przyczynę awarii i wykluczyć celowe podpalenie. Nikomu z 53 pasażerów samolotu nic się nie stało, a lot do Chicago został wznowiony.
(gd)
Reklama