Rozwiązanie polegające na istnieniu obok siebie dwóch państw, palestyńskiego i żydowskiego, nie będzie możliwe do osiągnięcia z rządem, który ma utworzyć po wyborach dotychczasowy premier Izraela Benjamin Netanjahu - ocenił palestyński prezydent Mahmud Abbas.
"Wypowiedzi Benjamina Netanjahu przeciwko rozwiązaniu polegającemu na istnieniu dwóch państw i wezwania szefa izraelskiego MSZ Awigdora Liebermana, by zabijać izraelskich Arabów, pokazują, jeśli są prawdziwe, że izraelski rząd nie chce na poważnie rozwiązania politycznego" - oświadczył w czwartek Abbas w Ramallah na posiedzeniu kierownictwa Autonomii Palestyńskiej.
To pierwsza publiczna reakcja Abbasa na rezultaty wtorkowych wyborów do Knesetu, które zostały wygrane przez prawicowy blok Likud Netanjahu.
W środę rzecznik Abbasa poinformował, że prezydent Autonomii Palestyńskiej będzie współpracował z każdym rządem Izraela akceptującym rozwiązanie dwupaństwowe, z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą państwa palestyńskiego. "Na tej podstawie będziemy dalej współpracować z każdym izraelskim rządem" - dodał rzecznik, zastrzegając, że bez tego "proces pokojowy nie ma żadnych szans".
W poniedziałek, na kilka godzin przed wyborami, Netanjahu oświadczył, że dopóki będzie premierem, nie będzie państwa palestyńskiego. Obiecał dalszą rozbudowę izraelskich osiedli w Jerozolimie Wschodniej.
Wbrew przedwyborczym prognozom Likud zdobył 30 mandatów w 120-osobowym Knesecie. Kierowany przez Isaaka Herzoga centrolewicowy Blok Syjonistyczny uzyskał 24 miejsca, a pozycja trzeciej siły politycznej w parlamencie przypadła sojuszowi partii arabskich z 13 mandatami. (PAP)
Reklama