Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 27 listopada 2024 01:41
Reklama KD Market

Agenci Secret Service wjechali w barierę przy Białym Domu

Dwóch agentów Secret Service, w tym jeden z najbliższej ochrony Baracka Obamy, jest podejrzanych, że po pijanemu wjechali służbowym autem w barierę wokół Białego Domu. To kolejny skandal z udziałem służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo prezydenta USA.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi generalny inspektor z ministerstwa bezpieczeństwa krajowego - podał w środę wieczorem czasu lokalnego "Washington Post", powołując się na źródła w agencji. Informację potwierdził rzecznik Secret Service Brian Leary.

"Jeśli śledztwo potwierdzi niewłaściwe zachowanie, to zostaną podjęte odpowiednie kroki, zgodnie z regulaminem" - powiedział Leary.

Do incydentu, jak pisze "WP", doszło 4 marca, gdy agenci Mark Connolly i George Ogilvie wracali około 22.30 z baru w centrum Waszyngtonu, gdzie miała miejsce impreza pożegnalna odchodzącego z pracy rzecznika Secret Service. Według świadków, samochód agentów z włączoną lampą ostrzegawczą, tzw. kogutem, przejechał przez punkt kontrolny, gdzie agenci pokazali swoje identyfikatory, a następnie uderzył w barierę wokół Białego Domu, postawioną tam tymczasowo w związku z badaniem zgłoszenia ws. podejrzanego pakunku.

Jak podkreśla "Washington Post" przepisy Secret Service zakazują jazdy z włączoną lampą ostrzegawczą bez specjalnego powodu oraz jazdy po spożyciu alkoholu.

To już kolejna z serii wpadek zaliczonych przez Secret Service w ostatnim czasie. 19 września ubiegłego roku 42-letni weteran wojny w Iraku Omar Gonzalez wspiął się po ogrodzeniu otaczającym Biały Dom, przebiegł trawnik i dostał się do środka rezydencji prezydenta USA przez drzwi frontowe, które nie były zamknięte. Wtargnął głąb budynku aż do Sali Wschodniej (East Room), gdzie został ujęty. Był uzbrojony w nóż o 9-centymetrowym ostrzu. Później okazało się, że zainstalowany przy drzwiach frontowych system alarmowy, który powinien ostrzec ochronę w środku, nie zadziałał gdyż został wcześniej "wyciszony" na prośbę woźnych, którzy skarżyli się na jego uciążliwy dźwięk.

Inna wpadka agentów Secret Service miała miejsce podczas wizyty Baracka Obamy w Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom Zakaźnym w Atlancie w połowie września w związku z epidemią eboli. Do windy wraz z prezydentem USA i agentami Secret Service wsiadł uzbrojony mężczyzna, w przeszłości trzykrotnie karany za napaść. Mężczyzna, który był zatrudnionym przez prywatną firmę ochroniarzem, wzbudził podejrzenia, gdyż mimo napominań agentów, cały czas nagrywał prezydenta kamerą w swoim telefonie komórkowym.

Na tym nie koniec kontrowersji, które postawiły pod znakiem zapytania skuteczność procedur bezpieczeństwa stosowanych przez Secret Service. "Washington Post" ujawnił jesienią ub. r., że w 2011 roku w kierunku Białego Domu padły strzały, ale zostały one zignorowane i wzięte za hałas samochodu, mimo że kilku agentów Secret Service informowało zwierzchników o tym, że słyszało strzały. Dopiero cztery dni później odkryto, że jedna z kul uszkodziła szybę w oknie. Jak przyznał rzecznik Obamy, wiadomość ta bardzo zaniepokoiła państwo Obamów, gdyż w Białym Domu przebywała w momencie strzałów jedna z córek prezydenta.

Po tych incydentach, w październiku stanowisko straciła szefowa Secret Service Julia Pierson. W lutym prezydent Obama zatwierdził na jej miejsce Josehpa Clancy'ego. Zadaniem nowego dyrektora była poprawa reputacji agencji. Jak podał "WP" to Clancy zarządził, by śledztwo w sprawie ostatniego incydentu prowadził inspektor z ministerstwa bezpieczeństwa krajowego.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

fot.Shawn Thew/EPA

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama