Trzykrotny uczestnik igrzysk olimpijskich Henryk Rozmiarek przyznał, że zgodnie z oczekiwaniem, mecz polskich piłkarzy ręcznych z Arabią Saudyjską (32:13) był "do jednej bramki". Jego zdaniem więcej czasu na boisku powinni spędzić zmiennicy.
Polacy odnieśli trzecie zwycięstwo w mistrzostwach świata w Katarze gładko pokonując najsłabszy zespół grupy D - Arabię Saudyjską. Rozmiarek przyznał, że spodziewał się jednostronnego przebiegu spotkania.
- Mecz, który trzeba rozegrać. Może niekoniecznie był to sparing, bo takie spotkania gra się często z bardziej wymagającymi rywalami, ale raczej spacerek. Moim zdaniem, więcej szans powinni dostać zmiennicy - mało grali Michał Chrapkowski czy Michał Szyba. Może trzeba było postawić na trzeciego bramkarza Marcina Wicharego i zacząć spotkanie po prostu drugą siódemką. Oni też by sobie poradzili, a niektórym zawodnikom przydałby się odpoczynek - powiedział znakomity przed laty bramkarz reprezentacji Polski.
Rozmiarek odniósł się także do fatalnej skuteczności rzutów karnych - biało-czerwoni nie wykorzystali aż sześciu.
- Do karnych podchodzili sami najlepsi. Na pewno ta nieskuteczność wynikała z jakiegoś braku koncentracji. Ja może postawiłbym na Kamila Syprzaka, który ma świetne warunki fizyczne i był w czwartek bardzo skuteczny - ocenił.
Jak dodał, po czterech meczach rozegranych na mundialu, wciąż nie do końca wie, czego można spodziewać się po polskim zespole w kolejnych spotkaniach.
- Na pewno najbardziej cenne jest zwycięstwo nad Rosją, tutaj paru naszych zawodników pokazało się ze znakomitej strony - Karol Bielecki, Andrzej Rojewski czy Sławek Szmal. Natomiast nie wiem nadal, na co faktycznie stać naszą drużynę - podkreślił.
W sobotę biało-czerwoni zagrają ostatnie spotkanie grupowe z Danią. Zdaniem Rozmiarka, to rywale wydają się być faworytem.
- Mają w składzie jednego z najlepszych bramkarzy świata Landina Jacobsena. Rozgrywający Mikkel Hansen jest w stanie nawet sam wygrać mecz i do tego dysponują świetnymi skrzydłowymi. Więcej atutów jest po stronie rywali, ale spodziewam się kolejnego spotkania na styku i kolejnego naszego zwycięstwa - podsumował.
(PAP)
Reklama