Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 14:24
Reklama KD Market
Reklama

Australian Open - pierwszy Szlem Radwańskiej z Navratilovą



Rozpoczynający się w poniedziałek turniej tenisowy Australian Open będzie pierwszym wielkoszlemowym testem Agnieszki Radwańskiej, odkąd do jej sztabu w roli konsultantki dołączyła Martina Navratilova. Trudną drogę do sukcesu w Melbourne ma Jerzy Janowicz.

Radwańska i Janowicz sezon rozpoczęli bardzo udanie - w niedzielę zdobyli w Perth Puchar Hopmana. W finale nieoficjalnych mistrzostw świata drużyn mieszanych pokonali Amerykanów Serenę Williams i Johna Isnera 2:1. Eksperci podkreślali, że impreza ta przypomina nieco charakterem turniej pokazowy. Zdaniem Wojciecha Fibaka stanowiła ona jednak świetne przetarcie przed rywalizacją na kortach twardych w Melbourne.

- To cenne doświadczenie, zwłaszcza dla Janowicza, który przez miesiąc przygotowywał się w Łodzi, a więc w zupełnie innych warunkach pogodowych niż te panujące obecnie w Australii. Dobrze mu też zrobiła gra bez presji i walki o punkty - podkreślił słynny przed laty tenisista.

Bezpośrednio po tym sukcesie oboje przenieśli się do Sydney, gdzie rywalizowali już wyłącznie w singlu. Każde z nich odpadło w drugiej rundzie.

Atutem rozstawionej z numerem szóstym w Australian Open krakowianki będzie obecność w boksie Navratilovej. Pod koniec grudnia 25-letnia zawodniczka spędziła kilka dni w Miami na pierwszych treningach pod okiem Amerykanki czeskiego pochodzenia, 18-krotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w singlu.

- Jej osiągnięcia mówią same za siebie. Moim celem jest wygrać turniej Wielkiego Szlema i posiadanie kogoś takiego jak Martina po mojej stronie będzie dużą zaletą i bardzo mi pomoże - przekonywała Polka.

Radwańska rok temu odniosła swój największy sukces w prestiżowych zmaganiach w Melbourne, docierając do półfinału.

- Byłam z tego bardzo zadowolona. Zrobię wszystko, by w tym również pokazać się z dobrej strony - zadeklarowała.

Jej pierwszą przeszkodą na drodze do powtórzenia tamtego wyniku będzie 43. w rankingu WTA Japonka Kurumi Nara. W drugiej rundzie na zwyciężczynię tego meczu czekać będzie Rosjanka Ałła Kudriawcewa lub Szwedka Johanna Larsson. W dalszej kolejności bardzo możliwy byłby pojedynek z Amerykanką Varvarą Lepchenko, a następnie z Włoszką Flavią Pennettą lub Amerykanką Venus Williams. Ćwierćfinał to prawdopodobnie konfrontacja z Czeszką Petrą Kvitovą, czwartą rakietą świata. Ubiegłoroczna triumfatorka Na Li nie sądzi jednak, żeby Polka dotarła do tego etapu. Chinka, która w ubiegłym roku zakończyła karierę, obstawia, że o miejsce w najlepszej czwórce walczyć z Kvitova będzie Williams.

W ubiegłym roku Janowicz do pierwszej odsłony Wielkiego Szlema przystępował, mając duże zaległości treningowe. Kilka miesięcy zabrały mu wcześniej zmagania z kontuzją stopy.

Tym razem 42. na światowej liście łodzianin nie ma problemów zdrowotnych, ale o powtórkę wyniku sprzed roku - awansu do trzeciej rundy - będzie bardzo trudno. 24-letni Polak trafił bowiem na początek na Juana Martina del Potro. Argentyńczyk co prawda obecnie jest 338. rakietą świata, ale jeszcze 12 miesięcy temu był czwarty. Trwająca u niego niemal rok przerwa w grze i duży spadek w rankingu to efekt kontuzji lewego nadgarstka, której nabawił się podczas ubiegłorocznej edycji Australian Open. Gdyby nawet Janowiczowi udało się pokonać triumfatora US Open z 2009 roku, to już w drugiej rundzie czekałby go prawdopodobnie rozstawiony z numerem 17. Francuz Gael Monfils.

W głównej drabince imprezy mają szansę znaleźć się jeszcze młodsza z sióstr Radwańskich Urszula, Katarzyna Piter, Łukasz Kubot i Michał Przysiężny. Wszyscy w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego rozegrają mecze trzeciej, decydującej rundy eliminacji. W pierwszej fazie kwalifikacji odpadły Paula Kania i Magda Linette.

Kubot ma dobre wspomnienia związane z ubiegłoroczną edycją Australian Open. Wygrał wówczas rywalizację deblową w parze z Robertem Lindstedtem. Od stycznia duet ze Szwedem tworzy Marcin Matkowski, który przez większość kariery występował razem z Mariuszem Fyrstenbergiem. W Melbourne partnerem tego ostatniego będzie Meksykanin Santiago Gonzalez.

Faworytką rywalizacji singlistek będzie liderka rankingu WTA Serena Williams. Amerykanka w Pucharze Hompana nie błyszczała, w poprzednim sezonie również prezentowała bardzo nierówną formę. Eksperci jako główną jej rywalkę w walce o tytuł w Melbourne wskazują Rosjankę Marię Szarapową. Niewiadomą jest forma wracającej po problemach zdrowotnych Białorusinki Wiktorii Azarenki.

Z czołówki mężczyzn ze względu na kontuzje zabraknie triumfatora ostatniej edycji US Open Chorwata Marina Cilica i Francuza Jo-Wilfrieda Tsongi. W gronie faworytów wymieniani są turniejowa "jedynka" Serb Novak Djokovic (ma na koncie cztery tytułu wywalczone w Melbourne) oraz Szwajcar Roger Federer, wicelider światowej listy. Ten drugi czeka na 18. triumf wielkoszlemowy. Meczem pierwszej rundy zainauguruje swoją 61. z rzędu imprezę tej rangi. Pod tym względem nikt nie może pochwalić się podobnym osiągnięciem.

W tegorocznej edycji Australian Open pula nagród wynosi 40 milionów dolarów australijskich (ponad 120 mln zł).

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama