Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała w czwartek PAP, że premier Tusk czeka na powrót prezydenta Bronisława Komorowskiego ze szczytu NATO w Newport, który odbywa się w czwartek i piątek. "Prawdopodobnie dymisja Tuska zostanie złożona w przyszłym tygodniu, od tego terminu rozpoczyna się kalendarz powołania nowego premiera i rządu, wtedy to prezydent przejmuje pałeczkę i wszystko nie zależy od Tuska, tylko od prezydenta Komorowskiego" - powiedziała rzeczniczka rządu.
Według Kancelarii Prezydenta, złożenie dymisji przez Tuska będzie możliwe pod koniec przyszłego tygodnia. Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek wyjaśniła w rozmowie z PAP, że ten termin związany jest z realizacją kalendarza przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. "Biorąc pod uwagę deklaracje płynące ze strony rządowej oraz możliwości kalendarzowe pana prezydenta związane z realizacją zaplanowanych działań, złożenie dymisji przez premiera Donalda Tuska będzie możliwe pod koniec przyszłego tygodnia" - powiedziała PAP w Newport Trzaska-Wieczorek, która towarzyszy prezydentowi w dwudniowym szczycie NATO w Walii.
Również Grzegorz Schetyna (PO) zaznaczył, że procedury związane z powołaniem nowego premiera zostaną przesunięte o kilka dni, w związku ze szczytem NATO w Newport. "Wrócimy do debaty o przyszłości, o pisaniu scenariuszy politycznych w przyszłym tygodniu" - zapowiedział polityk PO.
Zmiana na stanowisku premiera jest konieczna po wyborze Tuska na szefa Rady Europejskiej; urząd ma objąć 1 grudnia. W środę zarząd PO poparł marszałek Sejmu Ewę Kopacz jako kandydatkę na premiera. Ostateczną decyzję ws. desygnowania podejmie prezydent Komorowski, który pytany w środę o rekomendację zarządu PO ws. Kopacz, powiedział, że decyzja ta nie jest dla niego wiążąca.
Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta podkreślają, że dopiero dymisja premiera, równoznaczna z dymisją całego rządu, sprawi, że prezydent będzie mógł działać i rozpocznie konsultacje z klubami parlamentarnymi oraz koalicją. W środę wieczorem doszło do spotkania prezydenta z premierem.
Na poniedziałek rano prezydent zaprosił wicepremiera, szefa PSL Janusza Piechocińskiego. Trzaska-Wieczorek powiedziała PAP, że "zaproszenie wynika z wielokrotnie deklarowanej przez prezydenta woli stabilizowania sytuacji w kraju i przeprowadzenia zmiany na kluczowym stanowisku w sposób jak najbardziej płynny, gwarantujący w jak największym stopniu możliwy konsensus i konstruktywne działanie".
Piechociński zadeklarował w rozmowie z PAP, że bez względu na to, kto zostanie premierem, ludowcy będą rekomendowali, aby ich ministrowie pozostali na swoich stanowiskach.
Ewentualne objęcie teki premiera przez Kopacz komentowali w czwartek politycy zarówno koalicji, jak i opozycji. "Kandydatura Ewy Kopacz na premiera jest kandydaturą naturalną i optymalną" - przekonywał minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Nie chciał komentować medialnych doniesień, że zdaniem prezydenta on byłby lepszym kandydatem na premiera.
Według polityków PSL, Kopacz ma predyspozycje, aby być premierem. "Marszałek Kopacz to doświadczony polityk, samorządowiec, później minister zdrowia i marszałek Sejmu. W mojej ocenie dobrze spisujący się minister zdrowia i jeszcze lepiej marszałek Sejmu. Ma pełne predyspozycje do tego, aby być premierem rządu" - powiedział Sawicki.
Jak zastrzegł, to, czy Kopacz zostanie premierem, zależy do prezydenta Komorowskiego. "Decyzja należy do pana prezydenta. Wczoraj do tej propozycji odniósł się chłodno, ale powiem tak: mamy zbliżającą się kampanię prezydencką, mamy kampanię samorządową, równolegle z prezydencką będzie kampania parlamentarna, więc nie ma co się dziwić, że przy zmianie rządu będzie trochę dyskusji, będzie trochę emocji" - ocenił Sawicki.
Szef SLD Leszek Miller zadeklarował, że jego partia będzie w opozycji do rządu premier Kopacz, chyba że - jak zastrzegł - "w czasie expose przekonamy się, iż program jej gabinetu jest programem SLD". Przyznał jednocześnie, że Kopacz ma predyspozycje, aby objąć funkcję premiera.
Z kolei lider Twojego Ruchu Janusz Palikot ogłosił, że jego formacja może być konstruktywną opozycją wobec nowego rządu. Zadeklarował, że są obszary, w których możliwe jest porozumienie; wśród nich wymienił m.in.: reformę emerytur, likwidację ZUS i KRUS, ograniczenie immunitetów, wprowadzenie dwukadencyjności w samorządach, uregulowania dotyczące związków partnerskich i zapłodnienia in vitro oraz likwidację Funduszu Kościelnego. (PAP)
Na zdjęciu: Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w Warszawie fot.Radek Pietruszka/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.