Trawniki okalające pasy startowe na lotnisku O’Hare będą równo przystrzyżone dzięki stadku kóz, które już mogą obserwować pasażerowie samolotów korzystających z tego portu lotniczego.
W tym roku do kóz dołączyły owce i lamy. Te przyjazne środowisku zwierzęta „zadba” o trawę na obszarach, na które trudno wjechać tradycyjnym sprzętem do strzyżenia trawników. Zwierzęta mogą nawet zjadać krzaki trującego bluszczu nie wykazując objawów chorobowych.
Już drugi rok z rzędu służby utrzymania lotniska korzystają z usług „naturalnych kosiarek”. Obecnie lotniskową trawą posila się 37 zwierząt. Wkrótce mają dołączyć do nich następne.
− Lotnisko O’Hare o powierzchni prawie 8 tys. akrów ma zróżnicowaną roślinność i trudno dostępne obszary. W 2013 r. nasze stadko pasło się na lotnisku od lipca do listopada, zjadając roślinność na pięciu akrach, w tym trujący bluszcz i inne szkodliwe rośliny − stwierdza komunikat wydany przez władze miasta.
Miasto zapewnia też, iż naturalne kosiarki pozostaną na swym posterunku „do chwili, gdy niskie temperatury całkowicie uniemożliwią dostęp do roślinności”. (ak)
fot.Sahmeditor/Wikipedia