Zostawiony w Chicago na pokładzie samolotu Southwest Airlines 88-letni pasażer z chorobą Parkinsona i nowotworową, po długim oczekiwaniu na wózek inwalidzki z trudem zdołał przejść do wyjścia i zaalarmować obsługę.
Zanim znaleziono wózek inwalidzki i ulokowano w nim Roy’a Batsona, jego samolot do Atlanty dawno odleciał, informuje NBC.
Linie Southwest prowadzą wewnętrzne dochodzenie, aby ustalić, co spowodowało „przerwę w komunikacji” między pracownikami odpowiedzialnymi za opiekę nad chorym pasażerem.
Według wstępnego komunikatu, podróżny nie był pozostawiony na pokładzie bez pomocy. Kiedy wózek inwalidzki nie przybył na czas, stewardessa pomogła pasażerowi wyjść z samolotu i eskortowała go do bramki. Ustalono, kiedy odlatuje następny samolot do Atlanty i kupiono pasażerowi obiad na czas oczekiwania.
Southwest Airlines przepraszają jednak za niedociągnięcia w obsłudze i oferują bezpłatny bilet na następną podróż.
Rodzina Batsona złożyła oficjalną skargę z nadzieją, że przykład starszego pana wpłynie na wyostrzenie uwagi przewoźnika na niepełnosprawnych podróżnych. (kc)
fot.Erik S. Lesser/EPA