W liście wysłanym do liderów w Kongresie Stanów Zjednoczonych burmistrzowie m.in. Nowego Jorku i Los Angeles postulują ewaluację programu znaczków żywnościowych właśnie pod kątem kalorycznych napojów. Sygnatariusze apelują o wprowadzenie w ramach tego programu limitu na zakup wysokosłodzonych napojów.
"Trzeba znaleźć sposoby wzmocnienia programu i promocji zdrowego odżywiania przy równoczesnym ograniczeniu produktów niemających wartości odżywczej, takich właśnie jak wysokosłodzone napoje, które wręcz są szkodliwe dla zdrowia konsumentów" – stwierdził burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg i dodał: "Dlaczego mamy dofinansowywać kupowanie niezdrowych produktów pod fałszywym pretekstem pomocy żywnościowej"
W 2010 r. Federalny Departament Rolnictwa, w którego gestii pozostaje program pomocy żywnościowej, oddalił podobny wniosek o ograniczenie zakupu "sody" na talony.
Wśród sygnatariuszy są burmistrzowie następujących miast: Baltimore, Boston, Louisville, Ky., Madison, Wis., Minneapolis, Newark, N.J., Oakland, Kalif.; Philadelphia; Phoenix, Portland, Ore., Providence, R.I., Salt Lake City; San Francisco; St. Louis oraz Seattle.
Stowarzyszenie producentów napojów (American Beverage Association) twierdzi, że otyłość jest skomplikowanym problemem zdrowotnym, który dotyka Amerykanów ze wszystkich grup społecznych i to bez względu na dochody.
Zdaniem stowarzyszenia spożycie napojów wysokosłodzonych nie powinno być traktowane jako główna przyczyna otyłości i wprowadzenie jakichkolwiek limitów na zakup takich napojów, ani nie poprawi zdrowia Amerykanów, ani kasy państwa.
W ubiegłym roku 47 mln Amerykanów korzystało ze znaczków żywnościowych (Supplemental Nutrition Assistance Program).
Wczoraj Amerykańskie Stowarzynie Medyczne (AMA) oficjalnie uznało otyłość za chorobę.
(ao)