Domniemani sprawcy - 26-letni Jordie Callahan, 33-letni Daniel Brown oraz 31-letnia Jessica Hunt - usłyszeli zarzuty zmuszania do pracy. Nie przyznają się do winy; nie ustalono, jakimi motywami się kierowali.
W maju 2011 roku 27-letnia wówczas kobieta i jej kilkuletnia córka zamieszkały z podejrzanymi w dobrej dzielnicy miasta Ashland, ok. 100 km na południe od Cleveland.
Przez ponad rok "były przetrzymywane w nieludzkich warunkach" - ocenił śledczy FBI Eric Smith. Prokurator Steve Dettelbach powiedział, że sprawcy traktowali swoje ofiary "z niewyobrażalnym okrucieństwem i próbowali pozbawić je ludzkiej godności". Matka i córka spały na betonowej podłodze, często odmawiano im jedzenia i zabraniano korzystania z toalety. Kobieta była zmuszana do wykonywania prac w domu i ogrodzie, robienia zakupów oraz do karmienia należących do sprawców niebezpiecznych zwierząt.
Sprawcy wyczyścili jej konto i zabierali jej państwowe zasiłki. Kilkakrotnie ranili ją i wysyłali na pogotowie, a potem zabierali przepisane jej leki przeciwbólowe.
Aby wymóc na niej posłuszeństwo, sprawcy szczuli kobietę i dziewczynkę agresywnymi psami oraz niebezpiecznymi wężami, np. pytonem. Zmuszali kobietę także do bicia dziecka przed kamerą i grozili, że przekażą nagranie policji, jeśli spróbuje szukać pomocy.
Amerykańskie władze zainteresowały się losem kobiety przez przypadek w październiku 2012 roku, gdy została przyłapana na próbie kradzieży batonika w sklepie. Poprosiła wówczas policjantów o aresztowanie jej, skarżąc się, że osoby z którymi mieszkała, są dla niej "niemiłe". Zaintrygowani funkcjonariusze zbadali sprawę i uwolnili matkę i córkę, a troje podejrzanych zatrzymano.
(PAP)