Tylko 47 senatorów zainteresował program PRISM

W związku z oburzeniem, jakie wywołało ujawnienie działalności NSA w zakresie podsłuchiwania i sprawdzania na internecie zainteresowań Amerykanów, można było oczekiwać, że spotkanie wyjaśniające ten program wzbudzi zainteresowanie wszystkich senatorów. Przynajmiej tych, którzy głośno narzekali, że nikt ich o tym wcześniej nie informował.



Tymczasem na spotkanie z dyrektorem Krajowego Wywiadu Jamesem Clapperem i dyrektorem Krajowej Agencji Bezpieczeństwa Keithem Alexandrem przybyło zaledwie 47 senatorów.

Przewodnicząca Senackiego Komitetu Wywiadu, demokratka z Kalifornii senator Dianne Feinstein, która po ujawnieniu państwowych sekretów przez Edwarda Snowdena, całe dnie spędzała na odpowiadaniu na pytania mediów i ustawodawców, była zdruzgotana brakiem zainteresowania spotkaniem. "Dogłębne wyjaśnienie całej sprawy jest niezwykle trudne, ponieważ ludziom nie chce się przyjść na briefingi. Zignorowali nawet dzisiejsze spotkanie, choć mieli okazję wysłuchać Alexandra, Clappera, przedstawiciela FBI, Departamentu Sprawiedliwości i tajnego sądu FISA" – ubolewała Feinstein.

Wygląda na to, że lider demokratycznej większości w Senacie, sen. Harry Reid miał absolutną rację mówiąc, że ci spośród ustawodawców, którzy twierdzą, iż nigdy nie słyszeli o tajnych programach, są sami sobie winni. Senatorzy po prostu nie przychodzili na spotkania informacyjne. Tak było zawsze i tak jest teraz.

(eg)