Fakty i mity
Niemal co miesiąc w Chicago i okolicach odbywają się demonstracje przeciwko deportacjom. Organizacje broniące praw imigrantów domagają się moratorium na wydalanie z USA nieudokumentowanych obcokrajowców do czasu zatwierdzenia przez Kongres kompleksowej reformy imigracyjnej, która utorowałaby drogę do legalizacji pobytu. Mimo protestów liczba deportacji nie tylko nie maleje, ale jest wręcz rekordowa. Pojawiły się też zarzuty, że duża część deportacji jest niezgodna z prawem. Skargi na tzw. przyspieszone deportacje otrzymał również Dziennik Związkowy od rodzin kilku deportowanych.
Rzecznicy praw nieudokumentowanych imigrantów stawiają zarzuty, że władze amerykańskie deportując zatrzymanych w wielu przypadkach naruszają ich prawa do przesłuchania sądowego i do odwołania, które gwarantowane są na mocy konstytucji każdej osobie przebywającej na ziemi amerykańskiej. Czy rzeczywiście władze imigracyjne dopuszczają się nadużyć stosując tzw. przyspieszoną deportację?
Zdecydowanie przeczącej odpowiedzi udzieliła Dziennikowi Związkowemu w rozmowie telefonicznej Gail Montenegro, rzeczniczka chicagowskiego oddziału władz imigracyjnych, ICE (Immigration and Customs Enforcement’s Chicago).
Jak zapewnia rzeczniczka ICE, wszyscy zatrzymani, nieudokumentowani imigranci mają zapewnione prawo do przesłuchania sądowego i odwołania (j. ang. due process). Do tzw. przyspieszonej deportacji może wg. Montenegro dojść tylko w specyficznych warunkach, gdy np. zatrzymany już był wcześniej deportowany, lub został uznany winnym przestępstwa, albo jeśli się zrzekł prawa do przesłuchania i odwołania podpisując odpowiednie dokumenty.
Montenegro nie potrafi powiedzieć, ilu obywateli polskich jest deportowanych w skali miesięcznej, czy też ilu deportowano w ubiegłym roku. Jak wyjaśnia, dane liczbowe dostępne są tylko dla całego kraju lub na rejon chicagowskiego oddziału ICE obejmującego sześć stanów (Illinois, Indiana, Kansas, Kentucky, Missouri i Wisconsin). Wszystkie statystyki prowadzone są łącznie dla owych sześciu stanów i nie uwzględnia się w nich narodowości deportowanych obcokrajowców – podkreśla.
Konsul Sebastian Kurek – szef Wydziału ds. Prawnych w Konsulacie Generalnym RP w Chicago – informuje w rozmowie z naszą gazetą, że władze imigracyjne zgodnie z Konwencją Konsularną mają obowiązek powiadamiania konsulatu o zatrzymaniu lub aresztowaniu jakiegokolwiek obywatela polskiego, który nie ma prawa stałego pobytu. W przypadku osób posiadających prawo stałego pobytu notyfikacja jest dokonywana na wniosek zatrzymanego lub aresztowanego obywatela. Na wniosek zatrzymanego Konsulat może ustalić termin przesłuchania przed sędzią imigracyjnym oraz termin deportacji. Jeśli zachodzi konieczność, osobom deportowanym wydawane są przez Konsulat bez zwłoki tymczasowe paszporty – podkreśla konsul Kurek i dodaje, że większość zatrzymanych, kontaktujących się z Konsulatem chce jak najszybciej powrócić do Polski. Konsul zauważa, że liczba notyfikacji o osobach deportowanych zmniejszyła się. W tym roku w okresie od stycznia do czerwca Konsulat był powiadamiony przez władze imigracyjne o zatrzymaniu 20 obywateli polskich, a w ubiegłym roku w analogicznym okresie Konsulat otrzymał notyfikacje o zatrzymaniu 36 obywateli.
Monika Starczuk ze Stanowej Koalicji ds. Imigrantów i Uchodźców, ICIRR (Illinois Coalition for Immigrant and Refugee Rights) i z Inicjatywy Polonijnej mówi naszej gazecie, że większość aresztowanych i deportowanych to nie są przestępcy. Z danych zgromadzonych przez ICIRR wynika, że przestępcy stanowią tylko około 40-45 proc., co jest w zdecydowanej sprzeczności z oficjalnymi dyrektywami władz imigracyjnych i z tym, co utrzymuje policja.
Wg. Starczuk, z jednej strony władze zapewniają, że deportacje mają na celu usunięcie przestępców, ale smutna rzeczywistość jest taka, że policja ma normy do wykonania. Dlatego aresztowanymi nie są głównie przestępcy, tylko osoby o nieudokumentowym statusie, które zostały aresztowane za nawet drobne wykroczenia drogowe, jak np. za niezatrzymanie się na znaku stopu – mówi Starczuk.
Zdaniem naszej rozmówczyni każdy nieudokumentowany imigrant powinien liczyć się z możliwością deportacji i zabezpieczyć sie na taką ewentualność, ale przede wszystkim musi dołożyć starań, by do niej nie dopuścić.
Według ICIRR każdego dnia z USA deportowanych jest około 1100 osób czyli ponad 400 tys.rocznie. Nawet poprzednia administracja prezydenta George´a Busha nie miała takich wyników, bo liczba deportowanych wynosiła około 320 tys. każdego roku – konstatuje Starczuk.
Nasza rozmówczyni przypomina, że ICIRR – http://icirr.org oraz Inicjatywa Polonijna – www.polishinitiative.org prowadzą seminaria edukacyjne informujące imigrantów, jakie mają prawa prawa i jak powinni się zachować w przypadku aresztowania. Wiele pomocnych informacji znajduje się na stronach internetowych ICRR oraz inicjatywy Polonijnej – dodaje Starczuk.
Alicja Otap