Nie widzi powodu do ogłoszenia stanu klęski po wybuchu w fabryce nawozów
Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) odmówiła udzielenia pomocy West, małemu miasteczku w Teksasie zniszczonemu po wybuchu w fabryce sztucznych nawozów. Wybuch miał miejsce w kwietniu. Spowodował śmierć 15 osób oraz zniszczył kilkanaście domów i szkołę.
Po rozpatrzeniu prośby o pomoc, która wpłynęła od władz stanowych Teksasu, FEMA odpowiedziała, że ten tragiczny wypadek nie spowodował strat uzasadniających deklarację stanu klęski. Agencja przekazała jednak fundusze dla poszkodowanych mieszkańców miasteczka.
Burmistrz West Tommy Muska wyjaśnia, że pieniądze są potrzebne na reperacje dróg i kanalizacji oraz odbudowę szkoły. Wydatki na ten cel szacuje na 57 milionów.
Serwis prasowy Associated Press zwraca uwagę, że odpowiedź FEMA została podpisana przez szefa tej agencji Craiga Fugate i zaadresowana do gubernatora Teksasu Ricka Perry. Ma to o tyle znaczenie, że konserwatyści najprawdopodobniej odczytają ten akt, jako złośliwość administracji Baracka Obamy w stosunku do gubernatora Perry.
(eg)