Wcześniej z prośbą o publikację całkowitej liczby wniosków rządowych dotyczących kwestii bezpieczeństwa narodowego wystąpiło przedsiębiorstwo informatyczne Google.
Zarówno Microsoft, jak i Google, a także kilka innych przedsiębiorstw zajmujących się nowymi technologiami, stały się przedmiotem bacznej analizy po artykułach w brytyjskim "Guardianie" i amerykańskim "New York Timesie" na temat ich roli w programie zbierania danych PRISM Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) USA.
W ramach funkcjonującego od 2007 roku programu NSA i Federalne Biuro Śledcze (FBI) zbierały informacje z serwerów Microsoftu, Yahoo, Google'a, Facebooka, Paltalk, AOL, Skype'a, YouTube i Apple'a. Wiceszef ACLU Jameel Jaffer twierdzi, że program jest niemal tożsamy z żądaniem tego, by obywatele składali władzom codzienny raport ze swych działań i rozmów.
(PAP)