Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 07:23
Reklama KD Market
Reklama

Szukasz pracy? Dakota Północna przeżywa gorączkę ropy

Co robić, gdy 7,5 procent Amerykanów w wieku produkcyjnym szuka pracy? Wyjechać do Dakoty Północnej, gdzie rozpoczęto wydobycie ropy w regionie naftowym, który okazał się największym odkryciem Ameryki Północnej od 40 lat, a być może w ogóle w historii USA.





Stopa bezrobocia w USA utrzymuje się na poziomie 7,5 proc. – na rynku pracy o stanowiska konkuruje blisko 3 mln bezrobotnych. Ameryce ciągle daleko do przywrócenia zatrudniania do poziomu sprzed kryzysu. Ale są wyjątki. W Dakocie Północnej w miastach takich jak Williston roi się od ogłoszeń „help wanted”, tak jak w Las Vegas od znaków „na sprzedaż”.


Terry Ayers, który przyjechał ze Spokane, ze stanu Waszyngton, znalazł pracę w kilka godzin, z wynagrodzeniem trzy razy wyższym niż to, które otrzymywał dotychczas. O tym, co dzieje się obecnie w Północnej Dakocie, mówi: „To istne zoo”.


Wszystko za sprawą gorączki ropy łupkowej. Wraz z odkryciem jej złóż w górzystej formacji Bakken, rozciągającej się na ponad 36 tys. km kw. w Północnej Dakocie, Montanie i na terenie Kanady, do stanu zaczęły spływać miliardy dolarów i tysiące Amerykanów.


Amerykańska agencja badawcza U.S. Geological Survey szacuje, że złoża mogą skrywać przynajmniej 4 mld baryłek ropy. Jednak inne szacunki mówią o ilości cztero- lub pięciokrotnie większej. Rejon Bakken słynął jako roponośne tereny w USA, jednak dopiero od niedawna wydobycie ropy oceniono jako inwestycję mogącą przynieść realne zyski. Wpłynęły na to ceny ropy i technologia wiertnicza (np. tzw. „kruszenie hydrauliczne”, które, powodując sztuczne pęknięcia skał, pozwala na wtłaczanie płuczki wiertniczej optymalizującej wydobycie; warto dodać, że technika ta używana jest również w wydobyciu gazu łupkowego)


Rick Muncrief z Continental Resources, firmy zajmującej się wydobyciem ropy naftowej i gazu, przepowiada, że za kilka lat produkcja ropy w basenie Williston przegoni jej dotychczasowe królestwo w Prudhoe Bay na Alasce. (Oczywiście w przypadku, gdy ze względów środowiskowych, techniki „kruszenia” nie zakażą żadne regulacje.)


Jeśli faktycznie ropa w rejonie Bakken okaże się źródłem energii na wiele lat, nasuwa się pytanie: co z wielkim zapałem Stanów na polskie łupki? Oby pokłady nadziei Polaków na współpracę z USA nie wyczerpały się szybciej niż ulotni się gaz.


Anna Samoń


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama