"Nie oceniamy w tym momencie, by ktokolwiek inny był zaangażowany w ten atak poza Shamsudem-Din Jabbarem" - powiedział podczas konferencji w Nowym Orleanie Christopher Rai z FBI. Dodał, że służby są pewne swojej oceny na podstawie przeprowadzonych przesłuchań i treści znalezionych w telefonach i komputerach zamachowca.
Rai stwierdził, że mimo początkowych podejrzeń o możliwych wspólnikach terrorysty, informacje te okazały się błędne. Policja znalazła natomiast dwie inne bomby, które wcześniej Jabbar umieścił w lodówkach turystycznych. Funkcjonariusze bezpiecznie zdetonowali obie. Przedstawiciele władz potwierdzili doniesienia o tym, że sprawca zamachu opublikował w sieci filmy, w których przysiągł wierność Państwu Islamskiemu.
Rai powiedział również, że śledztwo FBI w sprawie wybuchu tesli pod hotelem Donalda Trumpa w Las Vegas jak dotąd nie wykazało żadnych związków z zamachem z Nowego Orleanu.
Według Associated Press kierowca samochodu w Las Vegas, który miał zdetonować ładunek wybuchowy, to czynny żołnierz wojsk specjalnych, starszy sierżant Matthew Alan Livelsberger, który stacjonował w Niemczech i przebywał na urlopie w USA. Według uczestników briefingu FBI na ten temat, cytowanych przez portal Punchbowl News, śledczy nie znaleźli żadnych motywów ideologicznych, którymi miałby się kierować zamachowiec - jedyna ofiara ataku.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)