Licznie zebranych gości powitał proboszcz parafii ks. Waldemar Siewierski, który wskazał na rolę, jaką w polskiej tradycji odgrywają święta Bożego Narodzenia i nierozłącznie z nimi związane wspólne kolędowanie. Lucyna Migała, współzałożycielka i dyrektorka artystyczna The Lira Ensemble zapoznała publiczność z historią zespołu, programem koncertu i wykonawcami. Lira to dziewięcioosobowy żeński zespół wokalny, któremu towarzyszy grupa instrumentalna. Warto podkreślić, iż większość artystek nie znając naszego języka, znakomicie interpretuje polskojęzyczne utwory – w pełnym składzie, solo, w duecie, tercecie i kwartecie.
Chórem i zespołem muzycznym kierował podczas występu mistrz batuty Mina Zikri, dyrygent Northbrook Symphony Orchestra, a także założyciel i dyrygent Oistrakh Symphony of Chicago, zaś na fortepianie akompaniował międzynarodowej sławy pianista Alexandre Tsomaia.
Uroczysty koncert kolęd polsko-amerykańskich rozpoczęła instrumentalna wersja „Pójdźmy wszyscy do stajenki” w wykonaniu Lira Chambers Players. Potem widownią zawładnęły śpiewaczki, których harmonijne głosy wypełniły przestrzeń kościoła, a jego akustyka sprawiła, że każdy dźwięk był wyraźnie słyszalny, a jednocześnie miękki i kojący.
W wykonaniu chóru i Lauren Sutherland (sopran) usłyszeliśmy klasyki muzyki bożonarodzeniowej: „Adeste Fideles”, kolędę łacińską napisaną, najprawdopodobniej we Francji w połowie XVIII wieku i „Dzisiaj w Betlejem”, której autor słów i melodii jest nieznany, a której tekst można znaleźć w śpiewniku ks. Siedleckiego z 1878 roku. Tę część koncertu zakończyła królowa polskich kolęd „Bóg się rodzi”, która wykonywana w rytmie poloneza była bardzo popularna na dworach królewskich. Popisy wokalne Christine Boddicker (alt), Susan Smentek (alt), Julii Soroko (mezzosopran) i chóru widownia nagrodziła gromkimi brawami.
Zebrani oklaskiwali wykonawców mniej znanych regionalnych utworów związanych ze świętami, m.in. Molly Clementz (alt), której interpretacja pastorałki „Jam jest dudka” to przykład wybornego połączenie śpiewu i pantomimy. Susan Smentek (alt) w języku kaszubskim zaprezentowała kolędę „Witój witój, Goscu mili”, która mówi o potrzebie współczucia, pomocy i zrozumienia;. Lisa Buhelos (sopran) i Lilian Vellom (sopran) wykonały pieśń „Kolęda”, której autorem jest twórca polskiej opery narodowej i mistrz liryki wokalnej, Stanisław Moniuszko.
Kolędy „Hej hej, lelija Panna Maryja”, „Hola, hola pasterze z pola”, „Gdy śliczna Panna” to utwory na głos i fortepian, stanowiące opracowanie tradycyjnych pieśni polskich na okres Bożego Narodzenia, skomponowane przez Witolda Lutosławskiego. Powstały one w oparciu o materiały z dzieł ks. Michała Marcina Mioduszewskiego i Oskara Kolberga. Każda z pieśni była aranżowana z dbałością o detale, co podkreślało ich piękno i głębię. Niektóre z nich są dziś nieco zapomniane, ale ich urok sprawia, że warto je przypomnieć. Z animuszem I uczuciem zaśpiewały je Christine Boddicker, Susan Smentek, Julie Soroka i chór.
Kołysanka „Lulajże Jezuniu” w wykonaniu Gabrielli Goudard (sopran) i chóru zabrzmiała nieziemsko i zarazem swojsko. To najbardziej ulubiona polska kolędą, której urokowi uległ również Fryderyk Chopin. Kompozytor zamieścił jej fragment w emocjonalnym Scherzu #1 in B minor. Powstało ono w Wiedniu w 1831 roku, kiedy artysta spędzał święta, po raz pierwszy z dala od domu. Dopełnieniem bożonarodzeniowego kolędowania było wykonanie tego utworu przez pianistę Aleksandre Tsomaia. Artysta z precyzją oddał dramatyzm i wirtuozerię kompozycji Chopina, pokazując jednocześnie jej liryczną i melancholijną stronę, którą tworzą subtelne motywy „Lulajże Jezuniu”
W programie wieczoru nie mogło zabraknąć kolęd amerykańskich. „I Heard the Bells on Christmas Day” to utwór Henry’ego Wadswortha Longfellowa, który powstał w 1864 roku podczas wojny secesyjnej. Wiersz został zainspirowany biciem kościelnych dzwonów w Boże Narodzenie i odzwierciedlał osobiste zmagania poety oraz nadzieję na pokój w czasie konfliktu, a później został opatrzony muzyką Johna Baptiste’a Calkina w 1872 roku i od tego czasu stał się popularną kolędą. W wykonaniu chóru zabrzmiała ona donośnie i przejmująco oddając w pełni jej dramaturgię.
Trio Molly Clementz (alt), Macy Danenhower (sopran) i Lilian Vellon-sopran zaśpiewały „O małe miasteczko Betlejem”. Piosenka, która także stała się popularną kolędą powstała w 1868 roku, a jej autorem był, zainspirowany wizytą w Ziemi Świętej Phillip Brooks.
Na zakończenie występu artyści zespołu Lira wykonali, „Gdy się Chrystus rodzi” i „Mazur-Wesołych Świąt” – We wish you a Merry Christmas. Tłumnie zgromadzeni uczestnicy koncertu nagrodzili artystów rzęsistymi oklaskami i owacjami na stojąco. Po jego zakończeniu był czas na wspólne zdjęcia, wspomnienia i okolicznościowe rozmowy.
Relacjonując występ Liry nie sposób pominąć tradycyjnych kaszubskich strojów ludowych, w których wystąpił zespół Lira Singers. Dominowały w nich kolory niebieski, zielony, i żółty, które znakomicie współgrały z wystrojem bożonarodzeniowym świątyni. O ich pochodzeniu w swoim charakterystycznym, dowcipnym i oryginalnym stylu opowiadała, pełniąca rolę gospodarza programu Lucyna Migała. Wyjaśniła ona nie tylko znaczenie poszczególnych elementów ubiorów artystek lecz również przypomniała głębię zwyczaju dzielenia się opłatkiem. Pani Lucyna mówiła też o planach zespołu i o zbliżającej się 60. rocznicy powstania The Lira Ensemble. Więcej informacji o zespole Lira na stronie internetowej polishconcerts.org.
Koncert w Lemont, „Kolędy polskie i amerykańskie”, był pierwszym z trzech świątecznych wydarzeń muzycznych, przygotowanych przez artystów zespołu Lira. 4 stycznia wystąpi on w kościele Miłosierdzia Bożego w Lombard, a dzień później w Harwood Heights w kościele św. Rozalii.
Dodatkową atrakcją tych koncertów będzie prezentacja poezji Lucyny Puc.
Dodajmy, iż organizację koncertów była możliwa dzięki wsparciu i zaangażowaniu Konsulatu Generalnego RP w Chicago, Gaylord & Dorothy Donnelly Foundation, agencji stanowej – Illinois Arts Council oraz Polish & Slavic Union.
Zdjęcia: Andrzej Brach
Tekst: Andrzej Moniuszko