Jak ustalono, 59-letni mężczyzna zajmujący się sprzedażą samochodów był w trakcie jazdy testowej z rzekomym zainteresowanym nabywcą infiniti Q45, 22-letnim Philipem Stampsem Jr. z Chicago.
Zatrzymali się na stacji benzynowej w pobliżu skrzyżowania North Avenue i Main Street w Lombard, aby przeprowadzić inspekcję auta. Byli śledzeni przez poruszających się minivanem ojca 22-latka, 47-letniego Philipa A. Stampsa z Chicago, oraz ich wspólnika, 23-letniego Joevantae J. Dixona z Hillside.
Na stacji benzynowej Stamps Jr. zabrał teczkę 59-latkowi i wrzucił ją do minivana. Kiedy mężczyzna próbował odzyskać teczkę, w której znajdował się jego telefon, komputer i około 40 tytułów własności pojazdów, sprawcy zaatakowali go i wciągnęli do swojego samochodu. Świadkowie wezwali policję, zgłaszając bójkę.
Sprawcy pojechali autostradą Eisenhower w kierunku Chicago. Podczas jazdy wielokrotnie grozili ofierze śmiercią oraz bili go pałką. Próbowali wymusić od niego 2000 dolarów za pomocą przelewów w aplikacji Cash App, zabrali jego kartę debetową i grozili śmiercią jemu i jego rodzinie. 59-latek dwa razy próbował uciec.
Policja namierzyła lokalizację porwanego mężczyzny na podstawie sygnału z jego telefonu komórkowego. Około godz. 3.15 pm w środę minivan z ofiarą i sprawcami został odnaleziony w okolicy California Avenue i Van Buren Street w Chicago. Ranny mężczyzna został przewieziony do pobliskiego szpitala. Doznał licznych obrażeń, w tym głowy, i miał ślady po ugryzieniach na ramionach i brzuchu.
Napastnicy zostali zatrzymani, a każdy z nich usłyszał zarzut porwania, pobicia w miejscu publicznym oraz rabunku z bronią – wynika z informacji biura prokuratora stanowego w powiecie DuPage.
Stamps Jr. miał powiedzieć policji, że wcześniej kupił od ofiary minivana za 1500 dolarów i chciał odzyskać pieniądze, ponieważ wkrótce pojawiły się duże problemy z dwoma oponami. Twierdził, że mężczyzna zaoferował mu kilkaset dolarów na zezłomowanie pojazdu.
Stamps zeznał również, iż jego dziewczyna kontaktowała się z ofiarą w sprawie zakupu samochodu i że chciał ją „oszukać”. W związku z tym umówił się na środowe spotkanie, używając innego numeru telefonu.
Stamps Sr., Stamps Jr. oraz Dixon zostali zwolnieni z aresztu w czwartek po pierwszym przesłuchaniu w sądzie. Wszyscy mają stawić się ponownie przed sędzią 2 grudnia. Jeśli zostaną uznani za winnych, grozi im kara od sześciu do trzydziestu lat więzienia.
(tos)