Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 11:29
Reklama KD Market

WTA Finals - wspólny trening Świątek i Sabalenki

Wiceliderka światowego rankingu Iga Świątek trenowała z pierwszą w zestawieniu Aryną Sabalenką w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. W sobotę Polka i Białorusinka rozpoczną rywalizację w kończącym sezon turnieju WTA Finals. Stawką jest pozycja liderki na koniec roku.
  • Źródło: PAP
WTA Finals - wspólny trening Świątek i Sabalenki
Iga Świątek i Aryna Sabalenka rozpoczną w sobotę rywalizację w kończącym sezon turnieju WTA Finals fot. Facebook/IgaŚwiątek

Najlepsze tenisistki tego sezonu są już w Rijadzie, gdzie przygotowują się do WTA Finals. W czwartek Świątek i Sabalenka, która 21 października wyprzedziła Polkę na pierwszym miejscu w światowym rankingu, oraz organizatorzy imprezy opublikowali w mediach społecznościowych zdjęcia oraz nagrania ze wspólnego treningu dwóch najwyżej notowanych zawodniczek.

"Tylko chichoczące dwie najlepsze tenisistki na świecie" - podpisano zdjęcia Świątek i Sabalenki, na których obie śmieją się do telefonu. 23-letnia raszynianka udostępniła post na swoim profilu na Instagramie z żartobliwym podpisem "przepraszam".

Dla obu stawką rozpoczynającego się w sobotę turnieju jest nie tylko kolejne trofeum w pokaźnym już dorobku, ale także pozycja liderki rankingu na koniec roku.

Obrona tytułu, który raszynianka wywalczyła rok temu w meksykańskim Cancun, zależy nie tylko od jej gry, sprawa powrotu na pierwsze miejsce rankingu jest bardziej skomplikowana. Polka musi bowiem również liczyć na słabszą dyspozycję Sabalenki.

Obecnie Świątek traci do Białorusinki 1046 punktów. Za zwycięstwo w każdym grupowym meczu otrzymuje się 200 pkt, wygrany półfinał to kolejne 400, a triumf w turnieju daje jeszcze 500. Łącznie można więc zdobyć 1500 pkt.

Możliwych scenariuszy jest kilka. Warunkiem podstawowym awansu Świątek na szczyt listy WTA jest jej triumf w Rijadzie. Bez tego nawet trzy grupowe porażki Sabalenki nie pomogą. Wygranie turnieju może jednak nie wystarczyć. Białorusince, bez oglądania się na Polkę, do utrzymania prowadzenia wystarczą trzy wygrane w grupie albo awans do finału nawet z tylko jednym grupowym zwycięstwem.


Podziel się
Oceń

Reklama