"Współpracujemy ściśle z naszymi sojusznikami i partnerami, aby w pełni zrozumieć tę sytuację, ale dziś jestem gotów podzielić się tym, co wiemy na tym etapie: oceniamy, że od początku do połowy października Korea Północna przerzuciła co najmniej 3000 żołnierzy do wschodniej Rosji" - powiedział Kirby podczas briefingu w Białym Domu.
Dodał, że według amerykańskiego wywiadu, żołnierze ci podróżowali statkiem z obszaru Wonsan w Korei Północnej do Władywostoku w Rosji, a następnie udali się do rosyjskich ośrodków szkoleniowych we wschodniej Rosji, gdzie obecnie przechodzą szkolenie.
"Nie wiemy jeszcze, czy żołnierze ci wezmą udział w walce u boku rosyjskiej armii, ale jest to z pewnością wysoce niepokojące prawdopodobieństwo, iż po ukończeniu szkolenia żołnierze ci mogliby udać się do zachodniej Rosji, a następnie walczyć z ukraińską armią" - zaznaczył.
Kirby przyznał, że administracja USA nie wie jeszcze, co reżim Kim Dzong Una ma otrzymać w zamian za swoją pomoc. Ostrzegł jednak, że jeśli północnokoreańscy żołnierze trafią na front, będą w pełni prawowitym celem dla ukraińskiego wojska, podobnie jak są nim żołnierze z Rosji. Rzecznik podkreślił, że Rosja straciła dotąd ok. 535 tys. zabitych lub rannych żołnierzy, a obecnie traci 1-1,2 tys. dziennie. Zaznaczył też, że spodziewa się, iż żołnierze północnokoreańscy będą mieli poważne problemy z komunikacją i dowodzeniem biorąc pod uwagę barierę językową i problemy wewnątrz rosyjskiej armii.
Pytany o reakcję USA i Zachodu na ruch Pjongjangu, Kirby zapowiedział, że Waszyngton będzie nadal dostarczać sprzęt wojskowy Ukrainie, w tym setki rakiet obrony powietrznej, dziesiątki taktycznych systemów obrony powietrznej, artylerię, setki transporterów i bojowych wozów piechoty oraz tysiące dodatkowych pojazdów opancerzonych. Dodał, że USA i sojusznicy, w tym Ukraina, prowadzą rozmowy o dodatkowych krokach. Pytany o to, czy USA zniosą restrykcję na używanie przez Ukrainę broni dalekiego zasięgu do ataków w głębi Rosji, odmówił jasnej odpowiedzi.
Podczas briefingu Kirby podkreślił również pożyczkę w wysokości 20 mld dolarów, którą USA udzielą Ukrainie. Porozumienie w tej sprawie podpisali w środę w Waszyngtonie ministrowie finansów USA i Ukrainy, Janet Yellen i Serhij Marczenko. Pożyczka jest częścią pakietu G7 wynoszącego łącznie 50 mld dolarów i będzie spłacana z przychodów generowanych przez zamrożone aktywa Banku Centralnego Rosji.
"Ta inicjatywa pożyczkowa zapewni Ukrainie pilnie potrzebne środki, a fundusze zostaną utworzone i udostępnione do końca tego roku. Będzie to sygnał dla Putina, że przeczekiwanie koalicji to przegrana strategia" - powiedziała Yellen podczas ceremonii podpisania umowy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)