To, co pozostało po Helene — potężnym huraganie czwartej kategorii, który w czwartek w nocy uderzył w rejon Big Bend na Florydzie — dotarło nawet do Chicago i na przedmieścia. W piątek wieczorem i w sobotę było wyjątkowo wietrznie z przelotnymi opadami deszczu. Pozostałości po huraganie Helene, które dotarły do naszego regionu, są odpowiedzialne za niebezpieczne warunki na jeziorze Michigan.
Narodowa Służba Meteorologiczna ostrzegła, że silne wiatry w piątek i w sobotę spowodują wysokie fale, osiągające od 7 do 10 stóp (ponad 2 do 3 metrów), na jeziorze Michigan.
Wiatr z kierunku północno-wschodniego w podmuchach osiągał w piątek i w sobotę prędkość od 45 do 55 mil na godzinę (ok. 72 do 88,5 km/h).
W niedzielę prędkość wiatru osłabnie, ale niebezpieczne warunki na jeziorze i nadbrzeżu utrzymają się do poniedziałku rano.
(tos)