Policja i FBI prowadzą śledztwo w sprawie larw podrzuconych w środę rano do śniadania dla delegatów na Krajową Konwencję Demokratyczną w hotelu w centrum Chicago. Dziesiątki tysięcy gości z całego świata przebywa w Chicago na czas trwającej do czwartku DNC.
Do zdarzenia doszło w środę, 21 sierpnia, w trzecim dniu Democratic National Convention, DNC, o 6.45 rano w hotelu Fairmont Chicago w rejonie 200 N. Columbus Drive.
Władze miasta i organizatorzy konwencji potwierdziły, że grupa nieznanych kobiet weszła do budynku i zaczęła umieszczać na stołach „nieznane przedmioty”, po czym opuściła teren hotelu. W oficjalnej komunikacji nie sprecyzowano, o jakie przedmioty chodzi, lecz źródła medialne donosiły o larwach podrzuconych do śniadania.
Jednej osobie, która połknęła skażone jedzenie, udzielono pomocy na miejscu. Nie jest jasne, czy i ile osób spożyło jedzenie.
Kierownictwo hotelu podziękowało policji za szybką i sprawną reakcję. Zapewniło, że hotelowa ekipa natychmiast oczyściła i odkaziła stoły, a śniadanie zostało tylko nieznacznie opóźnione.
W hotelu Fairmont zakwaterowani są delegaci Partii Demokratycznej ze stanów Indiana, Minnesota, Ohio, Missouri i Dakoty Południowej. W środę rano w hotelu przemawiał sekretarz transportu Pete Buttigieg.
Krajowa Konwencja Demokratów odbywa się w Chicago do czwartku, 22 sierpnia. Organizatorzy szacują, że do Wietrznego Miasta przybyło na nią około 50 tys. gości, w tym delegaci partyjni, wolontariusze i dziennikarze z całego świata.
Trwa śledztwo w sprawie incydentu.
(jm)