Niemcy pokonali w Moenchengladbach Grecję 2:1 w towarzyskim meczu przed rozpoczynającymi się w przyszłym tygodniu mistrzostwami Europy. Wpadkę zaliczyła Anglia, która uległa na Wembley Islandii 0:1.
Niemcy mieli problemy z Grecją przed własną publicznością, bo do przerwy przegrywali 0:1 po trafieniu Giorgosa Masourasa (33.). Do wyrównania doprowadził Kai Havertz (55.), a gola na wagę zwycięstwa uzyskał w końcówce Pascal Gross (89.).
Na Wembley jedyną bramkę strzelił w 12. minucie Jon Dagur Thorsteinsson. W swojej relacji Agencja Reutera stwierdziła, że zwycięstwo Islandii było "zaskakujące, ale zasłużone".
Islandia pokonała tego rywala po raz drugi w ostatnich czterech spotkaniach. W 2016 roku wyeliminowała go sensacyjnie w 1/8 finału mistrzostw Europy we Francji. W międzyczasie Anglicy dwukrotnie triumfowali w Lidze Narodów (4:0 i 1:0).
Pokaz siły dali w piątek Czesi - rywale Polski w grupie eliminacji ME 2024 rozbili Maltę 7:1, choć nie grali w najmocniejszym składzie. Selekcjoner postanowił dać odpocząć m.in. Tomasowi Souckowi z West Ham United i Patrikowi Schickowi z Bayeru Leverkusen. Spotkanie rozegrano w miejscowości Groedig w Austrii.
Selekcjoner Ivan Hasek zaznaczył jednak, że nie należy wyciągać zbyt optymistycznych wniosków z jednego z najwyższych zwycięstw Czech w historii.
"Po pierwsze, to był mecz przygotowawczy. Po drugie, pojawiły się błędy, które musimy wyeliminować. Portugalczycy (rywale Czechów w grupie w Euro 2024 - PAP) by nas za nie na pewno kilka razy ukarali. Mamy nad czym pracować" - analizował.
Albania - inna drużyna, która okazała się lepsza od Polski w grupie eliminacyjnej - także odniosła w piątek pewne zwycięstwo, choć znacznie skromniejsze: w węgierskiej miejscowości Szombathely pokonała Azerbejdżan 3:1.
Spośród innych zespołów szykujących się do wyjazdu do Niemiec w piątek zaprezentowały się także Rumunia i Szkocja. Zespół znad Morza Czarnego zremisował bezbramkowo w Bukareszcie z Liechtensteinem, natomiast Szkoci prowadzili w Glasgow z Finlandią dwoma bramkami, ale ostatecznie również zremisowali 2:2. W spotkaniu wystąpili piłkarze gości na co dzień broniący barw Cracovii Arttu Hoskonen i Benjamin Kallman. Pierwszy z nich strzelił gola samobójczego (54.), drugi trafił do właściwej bramki (82.).
W starciu zespołów, które nie zakwalifikowały się do turnieju w Niemczech, Armenia wygrała w Erywaniu z Kazachstanem 2:1. Jedną bramkę dla gospodarzy zdobył piłkarz Pogoni Szczecin Wahan Biczachczjan.
(PAP)