Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 06:21
Reklama KD Market
Reklama

Francja. Biden przeprosił Zełenskiego za wstrzymanie dostaw broni

Francja. Biden przeprosił Zełenskiego za wstrzymanie dostaw broni
fot. Володимир Зеленський/Facebook

Prezydent USA Joe Biden w piątek po raz pierwszy publicznie przeprosił ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego za wielomiesięczne opóźnienia w dostawach broni dla Ukrainy. Przywódcy spotkali się w Paryżu.

Biden powiedział Zełenskiemu, że przeprasza cały naród ukraiński za tygodnie, podczas których nie wiedział, czy Waszyngton będzie w stanie przekazać Kijowowi pomoc wojskową. Przypomniał, że Kongres potrzebował sześciu miesięcy, aby podjąć decyzję o dostarczeniu pakietu pomocowego dla Ukrainy o wartości 61 mld dolarów.

Prezydent USA zagwarantował, że naród amerykański przez długi czas będzie stać po stronie Ukrainy. "Nadal jesteśmy w to zaangażowani. Bez wątpienia" – podkreślił. "Nie odejdziemy" od Ukrainy – obiecał Biden.

"To bardzo ważne, aby wszyscy Amerykanie pozostali w tej jedności z Ukrainą, tak jak było to podczas II wojny światowej" – powiedział prezydent Zełenski. "Wtedy Stany Zjednoczone pomogły ocalić ludzkie życie, ocalić Europę. Teraz liczymy na wasze nieustające wsparcie, (ponieważ) stoicie z nami ramię w ramię" – dodał.

Jak podkreśliły źródła agencji Reutera, do spotkania przywódców doszło w momencie, kiedy ukraińska armia znalazła się w jednej z najtrudniejszych sytuacji od lutego 2022 roku, czyli od rozpoczęcia wojny z Rosją i przygotowuje się do ofensywy, która może nastąpić latem.

Waszyngton jest największym dostawcą wsparcia wojennego dla Kijowa. Amerykańcy urzędnicy poinformowali w czwartek, że USA przekażą około 225 mln dolarów w ramach pomocy militarnej dla Ukrainy. Najnowszy pakiet obejmuje pociski do wyrzutni rakietowych HIMARS, a także moździerze oraz amunicję artyleryjską.

Obaj prezydenci, wraz z europejskimi przywódcami, wzięli w czwartek udział w obchodach 80. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama