Prezydent Francji Emmanuel Macron zainaugurował w środę w Bretanii trzydniowe obchody 80. rocznicy desantu aliantów w Normandii. W miejscowości Plumelec prezydent upamiętnił spadochroniarzy Wolnej Francji, pierwszych poległych w czerwcu 1944 roku żołnierzy francuskich.
To właśnie w Plumelec "zginął pierwszy żołnierz francuski" podczas operacji aliantów; był nim młody kapral Emil Bouetard - przypomniał Macron. Spadochroniarze francuscy, zrzuceni w nocy z 5 na 6 czerwca 1944 roku, należeli do brytyjskich sił specjalnych SAS.
Wizyta Macrona w Bretanii rozpoczęła oficjalne obchody 80. rocznicy D-Day, na które przybędą do Francji przywódcy ponad 20 państw. W Normandii główne uroczystości odbędą się 6 czerwca. W Paryżu jest już prezydent USA Joe Biden.
Macron uda się w środę po południu do miejscowości Saint-Lo, gdzie upamiętni cywilów, którzy zginęli latem 1944 roku w nalotach alianckich. Następnie w mieście Caen, historycznej stolicy Normandii, francuski prezydent złoży hołd członkom ruchu oporu rozstrzelanym przez hitlerowców w tamtejszym więzieniu, gdy operacja aliantów już trwała.
Od kilku dni do Francji przybywają na uroczystości rocznicowe kombatanci II wojny światowej z USA, Kanady i Wielkiej Brytanii. Uroczyście witani, przyjeżdżają na tegoroczną rocznicę prawdopodobnie po raz ostatni - często przypominają media. (PAP)
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)