Francuskie media z podziwem, ale jednocześnie ironią piszą o Idze Świątek i jej triumfalnym marszu przez wielkoszlemowym turniej French Open. "Etykietka faworytki rośnie na jej plecach z każdym meczem" - podkreślają.
"Bezwzględna Świątek" - napisała witryna internetowa francuskiego Eurosportu po awansie polskiej liderki światowego rankingu do ćwierćfinału imprezy na kortach Rolanda Garrosa.
Portal przypomniał, że w 1/8 finału "wysłała do domu Anastazję Potapową +na rowerze+, wygrywając 6:0, 6:0, po czym oddała dwa gemy (6:0, 6:2) Czeszce Markecie Vondrousovej w ćwierćfinale".
"Czyżby spadek formy? Krucha psychika?" - pozwolił sobie na odrobinę ironii i uśmiechu Eurosport, który jednak spuentował już na poważnie, że "piękna przygoda Świątek z paryskimi kortami zdaje się nie mieć końca, a etykietka faworytki na jej plecach rośnie z każdym meczem".
Dziennik "Le Figaro" także zwrócił uwagę, że Świątek "kontynuuje imponujący marsz" przez French Open.
"Kolejny pokaz siły światowego numer 1" - napisano.
Gazeta również zestawiła dwa ostatnie pojedynki Polki w tegorocznej edycji - 40 minut przeciwko "nieszczęsnej Potapowej" i niewiele dłużej, bo 62 minuty, z Vondrousovą. "O ile jednak 23-letnia Rosjanka zajmuje dopiero 41. miejsce w świecie, o tyle Czeszka jest piąta w hierarchii, ma już na koncie finał Rolanda Garrosa i triumf w Wimbledonie" - przypomniano.
Natomiast dziennik "Le Monde" wspomniał o "kolejnej demonstracji siły Świątek" i "następnym bezproblemowym zwycięstwie".
Tu także nawiązanie do wcześniejszego zwycięstwa nad Potapową. "40 minut w niedzielę, godzina i dwie minuty we wtorek. Iga Świątek włączyła tryb oszczędzania energii" - napisano i podsumowano, że na wyeliminowanie Vondrousovej Polka potrzebowała nieco więcej czasu, ale i tak pojedynek był szybki i jednostronny.
"Bez złudzeń, bez nadziei dla rywalek. W obliczu charakterystycznych dla Polki strzałów topspinowych Czeszka okazała się kolejną bezradną rywalką" - zaznaczyła gazeta.
Sportowy dziennik "L'Equipe" przekazał, że "tornado Świątek wciąż trwa nad kortami im. Rolanda Garrosa". "Tym razem zmiotło Vondrousovą" - dodano.
Jak napisano, ci, którzy zastanawiali się, czy trudna przeprawa i obrona meczbola z Naomi Osaką w 2. rundzie nie osłabi pozycji faworytki, dostali w kolejnych meczach jednoznaczną odpowiedź.
"Ten turniej przypomina recital jednej artystki, z rzadkimi przerwami na niewymuszone błędy i chwile dekoncentracji. Ale generalnie dominują konsekwencja, precyzja, plan gry realizowany od pierwszej do ostatniej piłki, potężne ciosy, a jednocześnie swoboda w poruszaniu się po korcie. A po drugiej stronie kortu - bezsilność" - obrazowo opisano zmagania Świątek z kolejnymi przeciwniczkami.
Media zaczynają przypominać, że podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego jest coraz bliżej wyczynów Belgijki Justine Henin, która w latach 2005-2007 jako ostatnia wygrała trzy z rzędu edycje tego turnieju oraz Amerykanki Sereny Williams z 2013 roku, kiedy jako jedyna w historii była niepokonana kolejno w Madrycie, Rzymie, jak i Paryżu, zdobywając trzy najważniejsze skalpy na kortach ziemnych.
Świątek w stolicy Francji triumfowała już w 2020, 2022 i 2023 roku. W tym momencie jej seria zwycięskich meczów wynosi już 19.
W czwartek o finał powalczy z Amerykanką CoCo Gauff, z którą ma bilans 10-1.
(PAP)