Debiutant w reprezentacji Polski Kacper Urbański przyznał, że miniony sezon był dla niego niesamowity. Bologna, w której coraz częściej występuje, wywalczyła awans do Ligi Mistrzów. Teraz 19-latek marzy o miejscu w 26-osobowej kadrze na mistrzostwa Europy. "To byłoby wspaniałe uczucie" - dodał.
Obecność Urbańskiego na liście piłkarzy powołanych na zgrupowanie w Warszawie przed mistrzostwami Europy była największym zaskoczeniem, choć już od pewnego czasu mówiło się, że trener Michał Probierz obserwuje utalentowanego pomocnika.
"Czym mnie przekonał? Dobrą grą. Nie ma co ukrywać, prezentował się ostatnio naprawdę dobrze. Podoba mi się też jego pewność siebie. Ale najważniejsze, że przemawiało za nim boisko" - wytłumaczył niedawno selekcjoner.
19-letni pomocnik wziął udział w środę w konferencji prasowej w Warszawie.
"Dowiedziałem się trzy, cztery dni przed ogłoszeniem listy, że mogę zostać powołany. Trener zadzwonił z taką informacją. To była wielka duma dla mnie i mojej rodziny. Po to gram od dziecka w piłkę, żeby występować z orzełkiem na piersi. Na pewno celem jest najpierw debiut w reprezentacji, a potem już od trenera zależy, czy będę dalej z drużyną. Staram się dać wszystko z siebie na treningach i wkrótce dowiemy się, kto pojedzie na Euro 2024" - powiedział Urbański.
Dodał, że obecność w ostatecznej kadrze na turniej byłaby dla niego "niesamowitym uczuciem".
"Jak wyglądają moje relacje z selekcjonerem? Myślę, że tak jak w przypadku innych piłkarzy. Są dobre, trener stara się prowadzić rozmowy nie tylko na boisku, ale też poza nim. I to nie tylko poważne, również żartuje z nami" - przyznał zawodnik.
Kariera Urbańskiego rozwija się w bardzo szybkim tempie. W minionym sezonie rozegrał 22 mecze w Serie A, a Bologna zajęła piąte miejsce i wywalczyła awans do Ligi Mistrzów (Włosi w edycji 2024/25 mają pięć miejsc w tych poszerzonych rozgrywkach).
"Ostatni sezon w klubie był niesamowity. Wywalczyliśmy awans do Ligi Mistrzów, co nie zdarzyło się od 60 lat, jeśli chodzi o najważniejsze rozgrywki klubowe w Europie. Wszyscy się cieszymy, miasto tym żyje. Podsumowując ostatni rok, dla mnie to też było niewiarygodne uczucie, brać udział w tym wszystkim" - przyznał.
Urbański, o którym mówi się coraz częściej, że w przyszłości może być następcą Piotra Zielińskiego w reprezentacji, gra w drugiej linii. Na której konkretnie pozycji czuje się najlepiej?
"Moja nominalna to na pewno środek pomocy. Natomiast jestem ofensywnym pomocnikiem, więc nie ma problemu, żebym grał też na innych pozycjach. Czy rozmawiałem na ten temat z trenerem? Nie. Trener i cały sztab analizowali moje mecze i wiedzą, na jakiej pozycji czuję się najlepiej" - podkreślił nowicjusz w kadrze.
(PAP)