Koszykarze Minnesota Timberwolves nie poddają się. We wtorek pokonali na wyjeździe Dallas Mavericks 105:100 w czwartym meczu finału Konferencji Zachodniej ligi NBA i uniknęli szybkiego wyeliminowania. W rywalizacji play-off do czterech zwycięstw Teksańczycy prowadzą 3-1.
Mecz w hali American Airlines Center w Dallas rozstrzygał się, jak wszystkie tej pary w play off, w ostatnich minutach czwartej kwarty. Tak jak w poprzednich, "Leśne Wilki" prowadziły, gdy dochodziło do końcówki, ale tym razem nie pozwoliły sobie odebrać zwycięstwa.
Do sukcesu poprowadzili gości Anthony Edwards i Karl-Anthony Towns. Pierwszy był bliski tzw. triple-double, uzyskując 29 punktów, 10 zbiórek i dziewięć asyst. Drugi 20 ze swoich 25 pkt zdobył w drugiej połowie, trafiając dziewięć z 13 rzutów z gry, w tym cztery z pięciu za trzy punkty oraz wszystkie trzy wolne.
"Po prostu starałem się być agresywny. Nie ma czasu na wątpliwości, szczególnie w czwartym meczu play off, gdy przegrywamy 0-3" - powiedział Towns.
Dzięki temu zwycięstwu drużyna Timberwolves grająca w finale konferencji pierwszy raz od 20 lat, a drugi w 35-letniej historii klubu, uniknęła szybkiego wyeliminowania.
W zespole gospodarzy Słoweniec Luka Doncic zanotował szóste triple-double w tegorocznym play off: 28 pkt, 15 zbiórek i 10 asyst, ale inny gwiazdor Teksańczyków Kyrie Irving powiększył dorobek ekipy tylko o 16 "oczek". Obaj trafili zaledwie 13 z 39 rzutów a gry.
Na 13 sekund przed końcem czwartej kwarty Doncic doprowadził do wyniku 100:103, ale - sfaulowany przez Edwardsa przy trafionej "trójce" - nie trafił przyznanego mu rzutu wolnego. Po dwóch sekundach Naz Reid po sprytnie rozegranym aucie podwyższył na 105:100 dla gości, a Słoweniec na 9,2 s przed syreną spudłował próbę trzypunktową.
"Nie wniosłem dziś wystarczająco dużo energii. Cóż, rywale wygrali jeden mecz. Musimy się po prostu skupić na następnym" - skomentował Doncic.
Piąte spotkanie tych zespołów odbędzie się w czwartek w Minneapolis. Zespół z Teksasu staje przed szansą pierwszego od 13 lat awansu do finału rozgrywek. Szansa sukcesu dla Timberwolves w tej rundzie play-off jest minimalna - żaden zespół w historii NBA nie przeszedł dalej, przegrywając trzy pierwsze spotkania.
Na zwycięzcę tej rywalizacji czekają najlepsi w sezonie zasadniczym Boston Celtics, którzy w finale Konferencji Wschodniej wyeliminowali Indiana Pacers 4-0.
(PAP)