Koszykarze Boston Celtics pokonali Indiana Pacers 133:128 po dogrywce w pierwszym meczu finału Konferencji Wschodniej ligi NBA. Do zwycięstwa poprowadził gospodarzy Jayson Tatum, który zdobył 36 punktów, miał 12 zbiórek i cztery asysty.
"Celtowie" w drodze do finału konferencji pokonali Miami Heat i Cleveland Cavaliers po 4-1. Ekipa z Indianapolis na swojej drodze spotkała Milwaukee Bucks, których ograli w serii play off 4-2, a w drugiej rundzie po siedmiomeczowej batalii wyeliminowali New York Knicks.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Celtics, którzy już po trzech minutach prowadzili 12:0. Pacers potwierdzili jednak, że w ofensywie są bardzo dobrą drużyną i systematycznie odrabiali straty z początku spotkania, dzięki czemu po dwóch kwartach było 64:64.
Po przerwie Pacers kontynuowali swoją dobrą grę w ofensywie, ale to miejscowi zanotowali serię punktową 13:0 i ponownie prowadzili (87:75). Goście nie poddali się jednak i zmniejszyli prowadzenie gospodarzy do jednego punktu.
Zespół z Indianapolis w końcówce wygrywał 115:110 i wydawało się, że ma kontrolę na tym spotkaniem, jednak przy wyniku 117:114 Jaylen Brown celną "trójką" doprowadził do remisu i dogrywki.
Bohater meczu trafił zaledwie raz zza łuku na cztery próby, właśnie w najważniejszym momencie.
"Rzut Browna był rewelacyjny. Potem trener powiedział, że to kolejna szansa dla nas, którą mamy wykorzystać, a my go posłuchaliśmy. Jayson (Tatum - PAP) w dogrywce przyspieszył i poprowadził nas do wygranej, która jest dla nas bardzo ważna" - skomentował koszykarz Celtics Al Horford.
W dodatkowych pięciu minutach Tatum uzyskał 10 z 16 punktów całej drużyny, a na 42,8 s przed końcem trafił "za trzy", dzięki czemu Celtics odskoczyli na bezpieczny dystans.
Jrue Holiday zdobył dla gospodarzy 28 punktów, siedem zbiórek i osiem asyst, Brown dołożył 26 "oczek", siedem zbiórek i pięć asyst. Wszyscy gracze wyjściowej piątki gospodarzy zdobyli co najmniej 15 punktów.
W szeregach Pacers aż siedmiu graczy zdobyło co najmniej 12 punktów. Pascal Siakam był wyróżniającym się graczem gości - 24 pkt, 12 zbiórek i siedem asyst. Myles Turner zanotował 23 punkty, 10 zbiórek i cztery asysty, a Tyrese Haliburton dodał 25 punktów i 10 asyst.
Drugi mecz odbędzie się w piątek w Bostonie.
W środę czasu lokalnego rozpocznie się rywalizacja w finale na Zachodzie między Dallas Mavericks a Minnesota Timberwolves.
(PAP)