Piłkarze GKS Katowice pokonali przed własną publicznością Wisłę Kraków 5:2 w 33., przedostatniej kolejce 1. ligi i wciąż liczą się w walce o drugie miejsce, dające bezpośredni awans do ekstraklasy. W niedzielę nadziei może ich jednak pozbawić Arka Gdynia.
Pierwszy do siatki trafił hiszpański napastnik gości Angel Rodado (19.), ale z prowadzenia "Biała Gwiazda" cieszyła się krótko. W kolejnych minutach krakowian "wypunktowali" Arkadiusz Jędrych (22.), Adrian Błąd (33.) i Grzegorz Rogala (47.), a później do własnej bramki piłkę skierował Marc Carbo (63.). Rodado dał jeszcze trochę nadziei Wiśle (82.), zmniejszając stratę na 2:4, ale zwycięstwo gospodarzy przypieczętował Mateusz Marzec (90+2.).
Katowiczanie zajmują trzecie miejsce z 59 punktami i mają trzy straty do drugiej w tabeli Arki, z którą grają w ostatniej kolejce w Gdyni. Wcześniej jednak - w niedzielę - wicelider pojedzie do Gdańska na mecz na szczycie z Lechią, która jest już pewna awansu do ekstraklasy.
Jeśli Arka przegra z Lechią, wówczas nie będzie mogła jeszcze świętować powrotu do ekstraklasy po czterech latach spędzonych na jej zapleczu. W przypadku równej liczby punktów o kolejności w tabeli decydują mecze bezpośrednie. W Katowicach Arka zremisowała z GKS 1:1, więc jeśli przegra 26 maja z katowiczanami choćby jednym golem, spadnie na trzecią pozycję.
Z kolei gdyby gdynianie pokonali Lechię w niedzielę, zostaną liderami, bo będą mieli lepszy bilans bezpośredni z gdańskim rywalem, którego pokonali u siebie w listopadzie 1:0. Do zapewnienia sobie miejsca w ekstraklasie Arce wystarczy remis.
Lechia może być już spokojna o awans. Po niedzielnym szlagierze w przyszłym tygodniu czeka ją jeszcze wyjazdowy mecz z Miedzią Legnica.
Coraz trudniejsza jest natomiast sytuacja Wisły Kraków. Choć na początku maja jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii Polski zdobył krajowy Puchar i zapewnił sobie prawo występu w europejskich rozgrywkach, może nie przedostać się do ekstraklasy. Przed pozostałymi rozstrzygnięciami 33. kolejki "Biała Gwiazda" ma 50 punktów i zajmuje ósme miejsce. Traci punkt do szóstej Wisły Płock i siódmego GKS Tychy, ale tyszanie jeszcze w ten weekend nie grali.
Piątą pozycję z 52 punktami zajmuje Górnik Łęczna, który przegrał w sobotę u siebie ze Stalą Rzeszów 1:3. Z kolei na czwartą z dorobkiem 53 awansował Motor Lublin po piątkowym zwycięstwie wyjazdowym nad Resovią Rzeszów 3:1.
Do 2. ligi spadną trzy ostatnie zespoły. Wiadomo już, że taki los spotka zamykające tabelę Zagłębie Sosnowiec (16 pkt) i przedostatnie Podbeskidzie Bielsko-Biała (23), które jeszcze wiosną 2021 roku występowało w ekstraklasie. Jeśli w niedzielę Polonia Warszawa pokona u siebie Odrę Opole, przed spadkiem nie uchroni się też Resovia. Oba zespoły mają po 31 punktów, ale Polonia ma lepszy bilans bezpośrednich meczów (1:1 i 1:0).
(PAP)