Nigdy nie przestaniemy pracować na rzecz uwolnienia Evana Gershkovicha i innych Amerykanów przetrzymywanych przez Rosję jako zakładników – zadeklarował w piątek prezydent Joe Biden w rocznicę aresztowania dziennikarza “Wall Street Journal”. Zapowiedział też dalsze nakładanie sankcji na Kreml.
“Dziennikarstwo nie jest przestępstwem, a Evan pojechał do Rosji, by wykonywać swoją pracę jako reporter – ryzykując własne życie, by nagłośnić prawdę o brutalnej agresji Rosji przeciwko Ukrainie” – napisał Biden w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom.
Podobnie jak sam Gershkovich nigdy nie stracę nadziei i nie przestanę pracować każdego dnia na rzecz jego uwolnienia, powiedziałem to jego rodzicom – podkreślił prezydent.
“Będziemy nadal potępiać Rosję za bulwersujące próby używania Amerykanów jako kart przetargowych i dbać o to, by Kreml za to zapłacił” – zapowiedział Biden.
32-letni dziennikarz i syn emigrantów z ZSRR został zatrzymany przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) 29 marca w kawiarni w Jekaterynburgu. Postawiono mu zarzut szpiegostwa, choć nie przedstawiono publicznie żadnych dowodów. Władimir Putin mówił, że dziennikarz otrzymywał poufne informacje, choć przyznał, że “nie wie, dla kogo pracował”. Jednocześnie zaznaczył, że “nie ma sensu trzymać go w więzieniu”, sugerując, że mógłby wypuścić dziennikarza w zamian za skazanego za zabójstwo w Niemczech funkcjonariusza FSB Wadima Krasikowa.
“Do tej pory, Rosja nie przedstawiła żadnych dowodów na przestępstwo z prostej przyczyny: Evan nie zrobił niczego złego” – podkreślił w piątek szef dyplomacji USA Antony Blinken.
Według Waszyngtonu, władze USA przedstawiły Rosji kilka ofert wymiany z udziałem Gershkovicha i przetrzymywanego od sześciu lat Paula Whelana, skazanego również za rzekome szpiegostwo. Wszystkie jednak zostały odrzucone. Obok Gershkovicha i Whelana, Rosja więzi również posiadającą obywatelstwo USA dziennikarkę Radia Wolna Europa Alsu Kurmaszewą za łamanie prawa o “zagranicznych agentach” oraz dyskredytację rosyjskiego wojska w związku z pisaną przez niej książką na temat wojny na Ukrainie.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)