Prezydent USA Joe Biden podpisał w czwartek rozporządzenie wykonawcze nakładające sankcje finansowe na ekstremistycznych osadników żydowskich zaangażowanych w ataki na Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu. Jest to już drugi pakiet restrykcji przeciwko izraelskim ekstremistom.
W ramach ogłoszonych w czwartek działań sankcjami objęto czterech obywateli Izraela, którzy przewodzili atakom przeciwko palestyńskim cywilom oraz izraelskim aktywistom pokojowym na Zachodnim Brzegu, podpalaniu budynków i pól uprawnych, niszczeniu ich mienia i wypędzaniu ich z domów. W wyniku jednego ze sprowokowanych przez tę czwórkę incydentów zginął jeden Palestyńczyk, zaś wielu innych zostało rannych.
"Izrael musi robić więcej, by powstrzymać przemoc przeciwko cywilom na Zachodnim Brzegu i pociągać do odpowiedzialności sprawców" - zaznaczył w oświadczeniu szef dyplomacji USA Antony Blinken. Zapowiedział, że USA będą podejmować dalsze działania w celu powstania państwa palestyńskiego.
W osobnym oświadczeniu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan stwierdził, że przemoc ze strony izraelskich osadników na palestyńskich terenach "stwarza poważne zagrożenie dla pokoju, bezpieczeństwa i stabilności na Zachodnim Brzegu, w Izraelu i regionie Bliskiego Wschodu oraz zagraża interesom bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych".
Jest to już druga transza sankcji przeciwko ekstremistycznym osadnikom, tym razem umożliwiająca m.in. zablokowanie funduszy tych osób znajdujących się na terenie jurysdykcji USA. Za pierwszym razem ogłoszono jedynie restrykcje wizowe oznaczające zakaz wjazdu do USA.
W całym ubiegłym roku z rąk izraelskich żołnierzy, policji lub osadników zginęła rekordowa liczba Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu, w tym niemal 300 po zamachach Hamasu z 7 października. Waszyngton wielokrotnie apelował do władz Izraela o powstrzymanie przemocy ekstremistów, lecz izraelski rząd - w skład którego wchodzą ministrowie związani ze skrajnymi ruchami osadników - nie podjął znaczących działań w tej kwestii.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)