Na Kubie nasila się ucieczka mieszkańców tej wyspy, którzy kierują się do USA. W ciągu zaledwie dwóch lat z tego zamieszkałego przez ponad 10 mln ludności kraju uciekło ponad pół miliona osób.
Jak wynika z szacunków służb granicznych USA oraz Międzynarodowego Uniwersytetu Florydy, od stycznia 2022 r. do początku 2024 r. Kubę opuściło nielegalnie ponad 533 tys. osób.
Według tych statystyk w 2022 r. z Kuby uciekło 313 tys. osób, zaś w kolejnym roku – ponad 220 tys. osób.
Do masowej ucieczki z karaibskiej wyspy przyczyniło się zniesienie przez Nikaraguę wiz dla Kubańczyków. Wraz z tą decyzją, która zapadła w listopadzie 2021 r., nastąpił drastyczny wzrost liczby Kubańczyków lądujących w Nikaragui, aby następnie udać się w kierunku granic USA.
Główną przyczyną exodusu mieszkańców Kuby są pogarszające się na tej karaibskiej wyspie warunki życia, w tym niedobory żywności, leków oraz paliwa. Regularnie dochodzi tam do przerw w dostawach energii elektrycznej.
Niezależne Kubańskie Obserwatorium Praw Człowieka (OCDH) szacuje, że obecnie ponad 88 proc. obywateli Kuby żyje w skrajnym ubóstwie.
Na początku stycznia br. rząd Kuby podał, że w ciągu 2023 r. inflacja na wyspie wyniosła 30 proc. przy wciąż bardzo niskich zarobkach większości społeczeństwa. Sprecyzował, że płaca minimalna na Kubie wyniosła w grudniu 2023 r. 7,4 euro.
Marcin Zatyka (PAP)