Sekretarz Departamentu obrony Lloyd Austin został w poniedziałek wypisany ze szpitala wojskowego im. Waltera Reeda po dwutygodniowym pobycie związanym z komplikacjami po operacji przeprowadzonej z powodu raka prostaty - przekazał Pentagon. Szpital dodał, że Austin wkrótce powróci do pełni zdrowia.
Jak poinformowali w oświadczeniu lekarze opiekujący się szefem resortu obrony, Austin powraca do zdrowia, choć wciąż musi przebyć rehabilitację ze względu na ból nogi, którego nabawił się w związku z komplikacjami spowodowanymi infekcją dróg moczowych po operacji prostatektomii. Zapewnili jednocześnie, że nowotwór Austina dzięki wczesnej interwencji został wyleczony i nie są konieczne dodatkowe zabiegi.
Szef Pentagonu wydał oświadczenie, w którym podziękował lekarzom za ich opiekę. Zapowiedział też, że dopóki nie powróci w pełni do zdrowia, będzie wykonywał swoje obowiązki z domu, choć liczy na szybki powrót do Pentagonu.
Austin trafił do szpitala 1 stycznia, ponad tydzień po operacji i spędził ponad tydzień na oddziale intensywnej terapii. Jego problemy zdrowotne były przedmiotem politycznego skandalu, bo szef Pentagonu przez trzy dni nie informował o swojej hospitalizacji Białego Domu. Austin dopiero po trzech tygodniach poinformował też o tym, że miał raka. Prezydent Biden stwierdził w ubiegłym tygodniu, że Austin powinien był powiedzieć mu o tym wcześniej, lecz nie zamierza go zwolnić wbrew nawoływaniom m.in. kongresmenów obydwu partii. Sam sekretarz obrony przyznał, że popełnił błąd, a resort zarządził przegląd procedur dotyczących podobnych przypadków w przyszłości.
Z Des Moines Oskar Górzyński (PAP)