Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 22:12
Reklama KD Market
Reklama

Wieczór duchowej uczty i artystycznych doznań

Wieczór duchowej uczty i artystycznych doznań

Do Chicago powróciły „Dziady. Część II” w reżyserii Kingi Modjeskiej

Dramat romantyczny „Dziady. Część II” Adama Mickiewicza z udziałem, w opracowaniu i reżyserii Kingi Modjeskiej na specjalne życzenie publiczności powrócił na chicagowską scenę, powtarzając sukces sprzed czterech lat artyzmem na najwyższym poziomie. Przedstawienie zachwyciło widzów grą aktorską, scenografią, oprawą muzyczną oraz pomysłowością w integrowaniu różnych rodzajów sztuki.

Pierwsze z nowego cyklu najnowszych przedstawień odbyło się 1 listopada na chicagowskim Loyola University i miało charakter zamknięty dla publiczności spoza uczelni. Pozostałe dwa spektakle, 18 i 19 listopada br., miały miejsce w Willow Springs w zabytkowym, położonym z dala od miejskiego zgiełku kościółku ojców cystersów.

Wyjątkowa sceneria spektaklu zagranego w szczególnie refleksyjnym czasie pomiędzy Dniem Zadusznym a nadchodzącym Świętem Dziękczynienia bardziej niż zwykle nastrajały do przemyśleń nad sensem i konsekwencjami podejmowanych w życiu decyzji.
Do kameralnego wnętrza świątyni rozświetlonej blaskiem świec wchodzili uczestnicy i publiczność tajemniczego misterium, dyskretnie szeleszcząc liśćmi rozsypanymi na podłodze.

Energetyczna muzyka, której towarzyszyły dźwięki bębna, w dalszej części również tamburyna (Katarzyna Simon), z migawkami w tle z pradawnego rytuału w połączeniu z dynamicznym tańcem Rusałek w wykonaniu (Edyty Luckos, Kingi Modjeskiej, Marianny Mosz, Pauliny Kosińskiej i Claudii Walkosz) zbudowały niezwykły nastrój przedstawienia.
W przycmentarnej kaplicy, nocą w Dzień Zaduszny o swojej nieszczęśliwej miłości jako pierwszy opowiedział Upiór (Tomasz Maternowski). Noc Dziadów rozpoczęła się pod przewodnictwem Guślarza (Julitta Mroczkowska Brecher) i z pomocą Starca (Bartosz Kasza). Guślarz rozpoczął przywoływanie dusz czyśćcowych, które nie mogły zaznać po śmierci wiecznego spoczynku.

Ukazały się aniołki Józio (Dominik Świerczek) i Rózia (Lena Burzyński).
Józio skarżył się, że ich obecnemu życiu towarzyszy nuda z powodu „zbytku słodyczy”, dlatego poprosił o ziarnka gorczycy. Duszyczki dzieci przed zniknięciem pouczyły, że: „… według Bożego rozkazu: Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie”.
Po północy pojawił się duch widmo Złego Pana (Maciej Góraj), który błąkając się po ziemi, był nieustannie atakowany przez żarłoczne ptactwo.
Duch błagał o trochę napoju i pożywienia. Gdy je otrzymał, natychmiast pojawił się Chór ptaków nocnych – niegdyś „pomorzonych głodem” poddanych dziedzica, aby wyrwać od byłego pana to, co mu dano. Historie o okrucieństwie dziedzica opowiedzieli: Kruk (Marcin Kowalik) i Sowa (Edyta Luckos).

Guślarz postanowił odpędzić widmo, które odchodząc, pozostawiło pouczenie: „Tak, muszę dręczyć się wiek wiekiem, Sprawiedliwe zrządzenia Boże! Bo kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże”.
Po odejściu ducha złego pana przyzwane zostały „pośrednie duchy”, czyli te, które nie popełniły większego grzechu.

W białej sukni, wsparta o ramiona dwóch młodzieńców pojawiała się piękna, ale nieprzystępna zjawa Zosi (Kinga Modjeska), która za życia nie potrafiła docenić ani miłości, ani szczęścia.

Zosia żyła „na świecie, lecz (…) nie dla świata”, za co po śmierci została ukarana tym, że nie mogła ani „wzbić się pod niebiosa”, ani „dotknąć ziemi”. Zjawa nie chciała od żyjących poczęstunku. Pragnęła jedynie, aby chłopcy pochwycili ją za ręce i przyciągnęli do ziemi. Życzenia Zosi nie udało się spełnić. Jednak Guślarz miał dla Zosi proroczą wiadomość, że jej pokuta będzie trwała jeszcze tylko dwa lata.
Kiedy po północy Guślarz postanowił zakończyć obrzęd „Dziadów” w kaplicy pojawiało się przez nikogo niewzywane nowe Widmo. Widmo nie odpowiadało ani na pytania Guślarza, ani nie chciało też odejść. Zakrwawiony upiór swoją uwagę koncentrował na pasterce w żałobie, której mąż i cała rodzina byli zdrowi. Guślarz nie wyjaśnił, na czym polegał tajemniczy związek pasterki i Widma. Po wyprowadzeniu z kaplicy pasterki, znikło również Widmo.

Druga część Dziadów to utwór o charakterze moralnym. Przekazywane publiczności przez bohaterów utworu prawdy moralne uczą jak godnie żyć, aby zasłużyć na miano człowieka. To cenna i szczególnie pożyteczna lekcja, tuż przed Świętem Dziękczynienia.
Sukces spektaklu okazał się wielowymiarowy. O jego detalach opowiedziała Kinga Modjeska – dyrektor Teatru Scena Polonia oraz Studio Theater Modjeska, aktorka, pedagog i reżyser.

– W 2023 r. przywrócono spektakl na specjalne życzenie publiczności. Było więcej tancerek. W spektaklu niedzielnym można było zobaczyć Królową Parady Trzeciego Maja z Damami Dworu. Spektakl nie ewoluował. Zazwyczaj lubię po jakimś czasie, jak wracam do przedstawienia, zmieniać sceny. Często jest tak, że trzeba zmienić obsadę, bo ktoś odleciał, kogoś nie ma. Cały zespół został. Niezwykle istotne jest to, że młodzież ze Studium Theater Modjeska dojrzała do tego, żeby zagrać w Dziadach. Była to piętnastka studentów podzielona na spektakle, która wcieliła się w Chór ptaków nocnych i grała w scenie z Widmem, tym z najcięższych duchów Maciejem Górajem, szarpiąc go, dręcząc go za poniesione winy w czasie jego życia. Cudownie się spełnili. Było to dla nich arcytrudne zadanie zrozumieć Mickiewicza, zrozumieć słowo, bo to są dzieci w wieku od ośmiu do jedenastu lat. Próby polegały na tym, że najpierw musiałam im opowiadać, o czym jest druga część, żeby wiedziały, po co wchodzą na scenę, dlaczego wypowiadają takie, a nie inne, trudne słowa. Jestem niezwykle usatysfakcjonowana, dlatego, że wracam do miejsca, gdzie Dziady mają zupełnie inny wydźwięk. Ta kaplica, wejście, dojście, dojazd, położenie nieco na uboczu. Niby wszyscy wiedzą, gdzie jest Kościół Ojców Cystersów, ale to jest oryginalny kościółek. Tutaj się już żadne msze nie odbywają. Towarzyszył nam Mickiewicz. Mam nadzieję, że to nie jest po raz ostatni i w 2024 r. wrócimy z tą samą obsadą, bo Zaduszki warto powtarzać każdego roku – podkreśliła Kinga Modjeska, która jako reżyserka i producentka spektaklu wykonała monumentalną, niezwykle kreatywną pracę.

Po niedzielnym spektaklu, 19 listopada Kinga Modjeska w imieniu Teatru Scena Polonia oraz Studio Theater Modjeska wręczyła pamiątkowe dyplomy za czynny udział w popularyzowaniu kultury i sztuki w Chicago, zaangażowanie w teatralne projekty oraz wspieranie edukacji dzieci, młodzieży i dorosłych, członków diaspory polonijnej następującym osobom i instytucjom: Julicie Mroczkowskiej Brecher, Andrzejowi Dylewskiemu z Media Sound Studio, Pawłowi Zyzakowi – konsulowi generalnemu RP w Chicago, Robertowi Radkowskiemu z Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, Alicji Otap – redaktor naczelnej „Dziennika Związkowego”, Łukaszowi Dudce – dyrektorowi generalnemu „Dziennika Związkowego ”, Iwonie Biernackiej i Andrzejowi Brachowi z Tygodnika program, Sławomirowi Bielawcowi z Radia Chicago WPNA 1490 AM, Sławomirowi Budzikowi z Radia Deon, Ewie Koch – prezes Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce, Małgorzacie Zieliński Pyś, dr Annie Kordylewskiej – wiceprezes chicagowskiego oddziału Fundacji Kościuszkowskiej oraz dr Leszkowi Kordylewskiemu również z chicagowskiego oddziału Fundacji Kościuszkowskiej.

Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]


DAR_7448

DAR_7448

DAR_7444

DAR_7444

DAR_7420

DAR_7420

DAR_7419

DAR_7419

DAR_7416

DAR_7416

DAR_7411

DAR_7411

DAR_7408

DAR_7408


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama